Reklama

Kamil Bednarek i jego podróże

Ojczyzna reggae Jamajka, inspirująca muzycznie Kuba czy - ostatnio - barwne i pełne biedy Indie - to miejsca, które zwiedził znany wokalista i kompozytor reggae Kamil Bednarek.

Kamil Bednarek powiedział PAP Life, że jeśli tylko ma dwa-trzy wolne tygodnie, to wyjeżdża gdzieś daleko, najchętniej z menedżerem i przyjacielem Wojtkiem Wojdą, wokalistą Farben Lehre. Jeździ w dalekie miejsca nie tylko po to, by je zwiedzać, ale też by szukać muzycznych inspiracji. Znalazł je m.in. w ojczyźnie reggae Jamajce czy na Kubie.

Ostatnio - w styczniu tego roku - był w Indiach. "To było naprawdę piękne doświadczenie. Ważne dla mnie było zwłaszcza to, by zobaczyć co się dzieje na ulicach tego kraju. Przez dwa dni chodziłem i prawie się nie odzywałem - w takim byłem szoku" - wspominał.

Reklama

"Ludzie, którzy w Polsce mówią, że coś jest u nas nie tak, powinni jechać i zobaczyć, jak jest tam. Marudzisz, że nie masz kolejnego gadżetu czy czegoś do ubrania? Ludzie w Indiach nie mają nic i nie wiedzą, co będzie jutro" - podkreśla.

Bednarek opowiadał, że w dwa tygodnie - będąc ciągle na walizkach - zjechał całe Indie i Nepal. "Bardziej się na tej wycieczce zmęczyłem, niż odpocząłem w takim tempie. Ale przywiozłem masę fajnych wspomnień i doświadczeń" - przekonywał wokalista.

Dodał, że stara się podróżować jak najczęściej. "Nie robię tego, żeby się komuś chwalić. Jeżdżę po to, żeby przeżywać. Usłyszeć jakiś fajny dźwięk, który kiedyś będę mógł zaaplikować do swoich utworów. Im więcej przeżywam, tym więcej potem oddaję w tekstach i muzyce" - podkreślił.

Dodał, że chciałby jeszcze zwiedzić m.in. Amerykę Południową czy Stany Zjednoczone.

USA będzie mógł zobaczyć wkrótce, bo leci tam w październiku, by dać kilka koncertów. "Zwiedzać pewnie będzie trudno, bo to jednak trasa koncertowa. Ale są w USA miejsca, które kiedyś koniecznie chciałbym zobaczyć. Na przykład Nowy Jork - wielkie budynki i samo miasto czy Wielki Kanion Kolorado, który do tej pory widziałem tylko na zdjęciach" - wyliczył.

W Ameryce Południowej Kamil najchętniej przejechałby takie kraje jak Argentyna czy Brazylia. "Przeżyć festiwal samby, być w miejscach, gdzie ludzie żyją muzyką, jest kolorowo, rządzi taniec, śpiew - to byłoby coś" - mówił PAP Life.

Kamil Bednarek o potrójnej platynie: Nie wiedziałem co powiedzieć:

showbook.pl/x-news

Wokalista opowiedział PAP Life, że gdy był dzieckiem nie miał ulubionego stylu muzycznego. W gimnazjum zaczął słuchać hip hopu. "Ale w pewnym momencie bardzo mnie zdołował. Nie potrafiłem w nim odnaleźć 'nakrętki', żeby działać. Aż poznałem muzykę reggae. Była w niej masa wartości, których potrzebowałem. A kiedyś jej nie lubiłem, była dla mnie niezrozumiała. Chyba musiałem dojrzeć, żeby ją pokochać" - powiedział PAP Life.

Bednarek wspominał, że zainspirował go tak naprawdę jeden utwór - "Rasta Should Be Deeper" Juniora Kelly'ego. "Byłem na 'domówce' u znajomych i ktoś to puścił. Po prostu zakochałem się. Ciągle puszczałem to jeszcze raz i jeszcze raz" - opowiadał.

Potem dopiero zaczął poznawać kolejne utwory i kolejnych wykonawców, słuchać polskiego reggae, poznawać historię Jamajki i słuchać Boba Marleya. "Wtedy przekonałem się, że reggae - mimo że kojarzy się ze słoneczną wyspą, jest naprawdę muzyką walczącą" - dodał. Mówił, że dzięki reggae zaczął "zupełnie inaczej myśleć, cieszyć się małymi rzeczami, doceniać przyjaciół". "Zauważyłem, że to jest właśnie najważniejsze. Nie pęd za rzeczami, które można w moment stracić, tylko dbanie o relacje z ludźmi, których się kocha. Wtedy jest się niezniszczalnym, bo ma się kogoś, kto wspiera" - mówił.

Kamil Bednarek o wiadomościach od fanów:

showbook.pl/x-news

Dodał, że jego nowej płyty można się spodziewać w marcu. "Już pracujemy nad nią. Będzie kilka niespodzianek i troszkę bardziej energetycznie, niż na ostatniej" - zapowiedział.

Zobacz teledyski Bednarka na stronach INTERIA.PL!

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bednarek | kamila
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy