Reklama

Fatboy Slim: Sprzedałem się diabłu?

Fatboy Slim, brytyjski muzyk i DJ, wciąż zastanawia się nad przyczynami swojej popularności. Niedawno przyznał, że prawdopodobnie musiał kiedyś podpisać pakt z diabłem i w końcu czeka go za to wszystko jakaś kara.

Fatboy Slim jest obecnie jednym z najlepiej zarabiających DJ-ów na świecie, jego płyty cieszą się ogromnym powodzeniem na całym świecie, a ponadto poślubił Zoe Ball, znaną i seksowną brytyjską prezenterkę radiową i telewizyjną.

"Mam pracę, w której w pełni się realizuję, gram swoje ulubione piosenki i sprawiam, że ludzie dobrze się bawią. Dostaję za darmo drinki i mogę sobie bez problemu pojechać do Korei na mistrzostwa świata. A oprócz tego mam przy sobie Zoe. Prawdopodobnie kiedy umrę, otrzymam za to wszystko straszną karę. Być może będę musiał spędzić wieczność z kimś takim, jak Liz Hurley. O nie! Tylko nie to! To byłaby odpowiednia kara".

Reklama

"Jestem bardzo przesądny. Nie przeganiam srok, nie przechodzę pod drabiną i nie kładę butów na stole. Być może jednak kiedyś po pijanemu sprzedałem się diabłu i on po mnie wróci w odpowiedniej chwili" - mówi Fatboy Slim.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Fatboy Slim | kara | diabeł | brytyjski muzyk | Norman Cook | Fatboy | slim
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama