Deriglasoff, czyli bez napinki
Na początku lutego do sklepów trafił najnowszy album zespołu Deriglasoff, którym dowodzi znany ze współpracy m.in. z Maciejem Maleńczukiem, Kazikiem Staszewskim czy Tymonem Tymańskim trójmiejski muzyk Olaf Deriglasoff. O płycie "Noże" z artystą rozmawiał portal INTERIA.PL.
Album "Noże" to druga płyta w dyskografii zespołu Deriglasoff. Poprzednia, zatytułowana "Produkt", ukazała się jeszcze w 2005 roku.
- Faktycznie, był dosyć długi odstęp czasu pomiędzy płytą pierwszą a drugą. Powodów było mnóstwo, a życie pisze scenariusze, których sobie nie wyobrażamy. W tym przypadku były to rozgrywki prawne z poprzednim wydawcą, który okazał się być niepoważny. A druga rzecz to sprawy rodzinne - powiedział nam Olaf Deriglasoff.
Lider zespołu zaznaczył jednak, że nie spieszył się z nagraniem nowego albumu:
- Nie staram się robić niczego na siłę. Chodzi o granie z serca, bez napinki, a nie według harmonogramu.
- Poza tym gramy muzykę niszową i nie stanie się tak, że od tego zespołu odejdą jakieś rzesze fanów - przyznał Olaf.
Niszowość twórczości Deriglasoff nie przeszkadza liderowi zespołu.
- W mojej ocenie zawsze byłem muzykiem alternatywnym i z tą sceną byłem od zawsze związany. Jedynym wyjątkiem był album "Yugoton" - mówi nam Olaf.
- "Noże" wpisują się w ten alternatywny krajobraz, do którego przyzwyczaiłem fanów już od 30 lat pracy na scenie, które mi w tym roku stuknęły - zaakcentował.
Na "Nożach" sporo utworów dotyczy... alkoholu. Artysta podkreśla jednak, że nie było to zamierzone:
- Działam jak rozbitek na wyspie. Klecę z tego, co przyniesie morze. Po napisaniu wszystkich utworów zorientowałem się, że połowa z nich jest o piciu. Ale nie było to zamierzone. "Noże" to nie jest koncept album - tak Deriglasoff tłumaczy "pijackość" albumu.
- Poza tym żyjemy w kraju, gdzie alkohol jest przepowszechny. O każdej porze dnia możemy spotkać ludzi, którzy są pijani - wyjaśnia.
Choć Olaf Deriglasoff kojarzony jest z niezliczonymi projektami, a na koncie ma współpracę z m.in. Maciejem Maleńczukiem, Kazikiem Staszewskim, Tymonem Tymańskim czy Jędrzejem Kodymowskim, to obecnie artysta koncentruje się na formacji Deriglasoff.
- Temu zespołowi przyklejono etykietkę projektu. Nie, to nie jest projekt. To jest zespół ludzi, którzy na co dzień się kumplują i jednocześnie grają muzykę. Choć Deriglasoff jest sygnowany moim nazwiskiem, to jest to "teamowy" układ i zdecydowanie mój priorytet w tym momencie - zaznacza.