Reklama

Courtney Love krytykuje wytwórnie

Courtney Love, członkini grupy Hole i wdowa po Kurcie Cobainie, ostro skrytykowała piractwo fonograficzne. Zaznaczyła jednak, że nie chodzi jej o muzykę dostępną w Internecie, a o wyzysk wielkich wytwórni płytowych.

Kontrowersyjna artystka uważa, że prawdziwymi piratami są wytwórnie, które żerują na wykonawcach, płacąc im marne grosze. "To nie jest żadne piractwo, kiedy dzieciaki wymieniają się muzyką przez Internet - sami artyści rozdają przecież za darmo ogromną ilość swych albumów. Piractwem jest to, kiedy artyści tracą pieniądze, żyją z resztek, a wytwórnie zarabiają grube miliony na ich płytach".

Love i Eric Erlandson z Hole są obecnie w trakcie sporu prawnego z wytwórnią Geffen, która wniosła sprawę do sądu twierdząc, że zespół nie wywiązał się z podpisanego w 1992 roku kontraktu i ciągle zobligowany jest do nagrania dla niej pięciu płyt. Courtney uważa, że kontrakt przestał już obowiązywać i rozgląda się za internetowym dystrybutorem dla swych albumów.

Reklama
WENN
Dowiedz się więcej na temat: Hole | piractwo | wytwórnie | Courtney Love | Love
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy