Reklama

Apteka: Czym się pali w piecu?

Ostatni album Apteki zatytułowany "Tylko dla..." miał ukazać się w barwach koncernu Universal Music Polska. Jednak jak zdradził portalowi INTERIA.PL Jędrzej 'Kodym' Kodymowski, wytwórnia zrezygnowała z wydania płyty ze względu na ostry przekaz utworów.

- Tak, "Tylko dla..." miała ukazać się w Universalu, ale Universal się zaczął jakby "obsandaczać". Nie podobały im się teksty, zwłaszcza w pierwszym utworze "Manifest polityczny". Nie podobał im się tekst, że "zagonimy to całe ścierwo do pieca" - opowiada nam Kodym.

Zapytaliśmy lidera Apteki, kogo miał na myśli komponując "Manifest polityczny".

- W piecu to się pali drewnem... To jest przenośnia likwidowania zła. Ja nie sugeruję, żeby kogokolwiek palić w piecu. Co jest dla mnie złem? Jest dużo rzeczy. Myślę, że każdy w sobie odnalazłby coś takiego, czego by się chętnie pozbył - tłumaczy artysta.

Reklama

Przyciśnięty Kodym przyznaje, że w polskim show-biznesie jest wiele negatywnych zjawisk.

- Są takie postacie, które według mnie są symbolami zła. Między innymi w świecie mediów. Kreowanie i stwarzanie świata pod swój gust i lansowanie Krzysztofa Krawczyka, Ryszarda Rynkowskiego, Maryli Rodowicz, i tak dalej... Ja myślę, że to niczemu dobremu nie służy i nic dobrego z tego nie wynika - przekonuje.

Cały wywiad z Kodymem, w którym opowiada między innymi o śp. prałacie Henryku Jankowskim ("Miał swój odjazd", Simonie Molu ("Osobnik, który ładnie pompował") czy aferze z krzyżem pod Pałacem Prezydenckim ("To efekt oglądania seriali") możecie przeczytać tutaj!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: aptek | apteki | Apteka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy