Alanis Morissette: Muzyka nie leczy ran

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Kanadyjska piosenkarka Alanis Morissette przestała traktować muzykę, jak lek na złamane serce. Gwiazda uważa, że pisanie piosenek to tylko forma sztuki.

Alanis Morissette już nie leczy serca muzyką - fot. Jason Kempin
Alanis Morissette już nie leczy serca muzyką - fot. Jason KempinGetty Images/Flash Press Media

Alanis Morissette zaskoczyła fanów wyznaniem, że muzyka nie służy naprawianiu nieudanych związków i leczeniu zawodów miłosnych.

"Kiedyś pisałam piosenki w przekonaniu, że uleczę nimi swoje rany. Dziś muzyka jest dla mnie sztuką. Sztuka z kolei jest tylko piękną formą artystycznej wypowiedzi" - twierdzi.

Wokalistka po wydaniu płyty "Jagged Little Pill" w 1995 roku urosła do rangi bohaterki feministek. W swoich utworach Alanis Morissette rozprawiała się z mężczyznami w tak bezpośredni sposób, jak żadna artystka przed nią nie miała odwagi.

Hymn zranionej kobiety "You Oughta Know" sprowokował domysły o bohatera utworu. Morissette odmawia komentarza, ale przyjmuje się, że utwór ten napisała po rozstaniu z Davem Coulierem, aktorem znanym z serialu "Pełna chata".

Na kolejnej płycie, "Supposed Former Infatuation Junkie" artystka ponownie sięgnęła po wątki autobiograficzne i w nagraniu "Unsent" wymieniła z imienia swoich byłych partnerów.

Mimo iż na najnowszej płycie "Havoc And Bright Lights", piosenkarka zrezygnowała z tematyki, która przyniosła jej sławę, to jednak twierdzi, że wciąż uwielbia słuchać depresyjnych utworów o rozstaniu.

Jej ulubionym w ostatnim czasie jest wielce popularne nagranie "Somebody That I Used To Know" duetu Gotye/Kimbra. "W tak bolesny i piękny sposób przedstawiono intymność, która zmieniła się w wyobcowanie" - zachwyca się 38-letnia Alanis na łamach magazynu "Stylist".

Czytaj także:

Przejdź na