Królowa twista Helena Majdaniec: Życie jak scenariusz filmowy

article cover
Władysław SławnyAgencja FORUM

Królowa twista Helena Majdaniec: Życie jak scenariusz filmowy

Helena Majdaniec po raz ostatni publicznie wystąpiła 16 stycznia 2002 roku w programie TVN "Rozmowy w toku" (razem z Karin Stanek), w którym na luty zapowiadała swój rockowy come back podczas koncertu w Sali Kongresowej w Warszawie. Dwa dni później w swoim domu w Szczecinie nagle zmarła. Okazało się, że 60-letnia wokalistka od dłuższego czasu chorowała. Na jej nagrobku na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie umieszczono słowa piosenki "Jutro będzie dobry dzień". Wokalistka nie ułożyła sobie też życia prywatnego. Choć spotkała kolejną, po koledze z zespołu Niebiesko-Czarni, miłość - arystokratę Joela - nie mogła dać mu dziecka, czego bardzo żałowała. Marek KarewiczAgencja FORUM
Helena Majdaniec w otoczeniu fanów. Oprócz występów na scenie szybko urodę "królowej twista" pokochało także kino. Wystąpiła w filmach "Zbrodniarz i panna" Janusza Nasfetera, "Ktokolwiek wie..." Kazimierza Kutza i produkcji NRD "Tytułu jeszcze nie mam".Romuald BroniarekAgencja FORUM
Helena Majdaniec przez lata występowała dorywczo w klubach w Paryżu. O wielkim sukcesie nie było już mowy. Dopiero w latach 90. zaczęła przyjeżdżać do rodzinnego Szczecina.Romuald BroniarekAgencja FORUM
Powróciła do Paryża, była bliska podpisania kontraktu płytowego, póki co występowała w "Rasputinie" i innych klubach. I właśnie wówczas miała otrzymać propozycję współpracy z wywiadem... francuskim. Gdy odmówiła, zwrócił się do niej wywiad PRL-u. Za informację o tym, co się dzieje we Francji, o czym rozmawia się w "Rasputinie" i innych miejscach, jej krajowa kariera miała poszybować w górę - ujawnił Rafał Podraza w książce "Helena Majdaniec. Jutro będzie dobry dzień". Tę propozycję również odrzuciła, przez co władze miały zablokować jej karierę. Kiedy w końcu trafiła do Francji, zdecydowała się zostać tam na stałe.Bogdan ŁopieńskiAgencja FORUM
Helenie Majdaniec pomógł Jurij Gagarin, który zobaczył jej występ na festiwalu w Soczi w 1967 roku. Radziecki kosmonauta publicznie ją uściskał, zapozował do pamiątkowego zdjęcia. "Gdy pochwalił mnie sam Gagarin, a gazety radzieckie i polskie były pełne naszych zdjęć, wszystkie winy mi odpuszczono" - wspominała po latach piosenkarka.Jerzy PłońskiAgencja FORUM
Helena Majdaniec i Bruno Coatrix, dyrektor słynnej sali koncertowej Olympia. Wokalistka była o krok od rozpoczęcia wielkiej kariery, ale wszystko popsuło zdjęcie w jednej z gazet, na którym miała na sobie jedynie ręcznik... Podpis głosił, że Majdaniec przyjechała do Francji, bo w Polsce przymiera głodem. Na ten skandal zareagowały władze PRL-u: piosenkarce zabrano paszport i utrudniano koncertowanie. O powrocie do Paryża mogła pomarzyć, pozwolono jej występować tylko w krajach bloku wschodniego.Władysław SławnyAgencja FORUM
Nazywana "królową twista" Helena Majdaniec wykonywała takie przeboje, jak "Czarny Alibaba", "Zakochani są wśród nas" czy "Rudy rydz". Jej życie to niemalże gotowy scenariusz filmowy. Jako jedna z pierwszych w Polsce na scenie występowała w mini, a jej sposób ubierania i czesania starały się naśladować dziewczęta i młode kobiety.Władysław SławnyAgencja FORUM
Helena Majdaniec debiutowała w 1962 r. w Szczecinie w klubie studenckim "Pinokio". W 1962 wystąpiła na II Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie, a rok później - w Opolu. Występowała w zespołach Czerwono-Czarni i Niebiesko-Czarni. Z tym drugim trafiła do Paryża, na zaproszenie Bruno Coatrixa, dyrektora słynnej sali koncertowej Olympia. Podczas występu uwagę zwróciła na nią sama Marlena Dietrich. Tamtym występom Majdaniec zawdzięczała określenie "najpiękniejsze oczy Lazurowego Wybrzeża", które nadała jej francuska prasa. Na zdjęciu z prawej, obok inne gwiazdy tamtego czasu: Czesław Niemen, Krzysztof Klenczon i Michaj Burano.Władysław SławnyAgencja FORUM
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas