Reklama

"Nie skaczę z kwiatka na kwiatek"

Pytania od internautów (które przysyłaliście nam w ramach akcji "Pytanie do Toli") zadała Toli z Blog 27 Emilia Chmielińska.

Na początku zdementujmy pogłoski - twój wylot do Stanów nie oznacza, że zostawiasz fanów i do muzyki jeszcze wrócisz.

Tola: Myślę, że będą w Polsce koncerty pod koniec roku, spoko, nie zostawiam fanów. Nic z tych rzeczy.

Pojawiły się też informacje, że wyjeżdżasz, bo masz już dosyć Polski, bo ci się tu nie podoba.

Tola: Ja nie rozumiem w ogóle zamieszania wokół tego, że wyjeżdżam. Stany to nie jest przecież kraniec świata, dla mnie to jest blisko. To nie jest wielki wyjazd, tylko nowe doświadczenie, to wszystko.

Reklama

Będziesz się tam chciała realizować muzycznie?

Tola: Myślę, że tyle razy już mówiłam o moich planach, że to już wszystkim się znudziło. Dlatego poproszę następne pytanie.

Mam tutaj pytanie od internautów. Czy spośród wielu autoryzowanych fan clubów wybierzesz jeden oficjalny?

Tola: Wydaje mi się, że tak jest fajnie - jest dużo autoryzowanych fan clubów w różnych miastach. Nie czuję potrzeby, żeby był jeden oficjalny. Myślę, że tak zostanie. Są autoryzowane przez nas, co jest gwarancją, że są tam raczej sprawdzone newsy, pewnie też jakieś super konkursy, akcje.

Czyli w pełni akceptujesz to, co tam się pojawia?

Tola: Tak, chociaż teraz jest ich tak dużo, że teraz nie jestem na bieżąco, moja koleżanka się tym zajmuje. Jednak jak oglądam te wszystkie blogi i strony to jestem pełna podziwu. Nie wiem, czy byłabym w stanie poświęcić tyle czasu i energii. Ja tam znajduję swoje zdjęcia, których w życiu nie widziałam, jest to strasznie miłe i chciałam za to podziękować.

Kolejne pytanie od internauty, a konkretnie od Sławka Łuczaka. Chciałbym zobaczyć Cię kiedyś ucharakteryzowaną tak: długie, wyprostowane, ciemne włosy, delikatny makijaż, bo zawsze masz taki ostry, bez kolczyka w ustach, jakaś sukienka. I moje pytanie brzmi: Czy ubrałabyś się tak kiedyś?

Tola: Jeżeli miałabym na to ochotę, to bym się tak ubrała. W zasadzie włosy mam długie i proste. Z make-upem to różnie, zależy od nastroju. Czasem go nie mam, to jest też spoko. Jeśli chodzi o kolczyk to ostatnio chciałam sobie zmienić, ale boję się go wyjąć, bo mam wrażenie, że to będzie bolało. Więc chyba tak mi już zostanie do końca życia (śmiech). Mnie to przerasta, żeby samemu sobie wyjąć.

Drugi album i kolejny sukces - Złota Płyta. Jak to się dzieje?

Tola: W przypadku pierwszej płyty wszystko było bardzo przemyślane, wiedziałam, czego chcę. Było dużo pewności siebie, ale i nowe doświadczenie. Na "Before I'll die..." większość rzeczy napisałam sama, zaufałam sobie. Nie wiem, jak to się dzieje, nigdy nie można być na sto procent przekonanym, że będzie sukces. Może być tak, że jest dobry produkt, ale nie wypala, bo czegoś zabrakło. Chodzi o całość. Generalnie się cieszę (śmiech).

Piszesz już nowe piosenki?

Tola: Cały czas coś piszę. Ale nie myślę zupełnie o kolejnej płycie, jesteśmy dopiero po premierze pierwszego singla. Teraz liczy się tylko "Before I'll die..."

Czy to jest tak, że przychodzi myśl albo jakieś ważne wydarzenie w twoim życiu i wtedy siadasz, bierzesz kartkę i piszesz?

Tola: No tak, o tym też już mówiłam (śmiech). To jest spontan. Czasami napiszę piosenkę w 5 minut, jest super i nic nie chcę w niej zmieniać. A czasami jedną piosenkę piszę pół roku.

Anusia727 pyta, który z koncertów w Polsce najbardziej zapadł ci w pamięci?

Tola: W porównaniu do innych artystów nie zgrałam dużo koncertów. W Polsce było ich kilka, dużo mniej niż zagrałam w Niemczech czy Austrii. Trudno porównać koncerty w Polsce do koncertów w NIemczech. Tam Blog 27 odbierany był jako zespół, który gra z Tokio Hotel. Na początku wielu ludzi nas nie lubiło, dziewczyny były zazdrosne. W Polsce fani są świetni, spontaniczni. Nie ma jednego koncertu, który bym zapamiętała jakoś szczególnie.

Za tobą rola w serialu "39 i pół", teraz wylatujesz do Los Angeles, Hollywood i te sprawy... Jest szansa, że zmienisz profesję?

Tola: Nie sądzę. Nie jestem osobą, która skacze z kwiatka na kwiatek, nie wie, czego chce i zrobi wszystko, żeby być popularną. Mam bardzo sprecyzowane cele jeśli chodzi o muzykę. Jestem otwarta, ale nie wiem, czy bym się zgodziła na taką propozycję.

W jednym z wywiadów powiedziałaś, że chcesz umrzeć spełniona. Skąd takie poważne myśli w tak młodym wieku?

Tola: To są poważne myśli? To jest tak poważna myśl jak to, że mam ochotę teraz zjeść spaghetti. Dla mnie to jest coś oczywistego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: blog | śmiech
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy