Kasia Moś: Chciałabym żyć z muzyki
Debiutująca płytą "Inspination" wokalistka Kasia Moś nie jest całkowitą nowicjuszką na muzycznej scenie. O swoim udziale w eliminacjach do Konkursu Piosenki Eurowizji, programie "Must Be The Music" i współpracy z popularną blogerką modową Maffashion opowiedziała w wywiadzie dla Interii.
28-letnia obecnie Kasia Moś ma w dorobku m.in. finał trzeciej edycji "Must Be The Music" (już na etapie castingów juror Adam Sztaba typował Kasię do grona faworytek programu), Festivalu Carpathia Rzeszów 2015 (I miejsce), Spring Break 2015 w Poznaniu, występy z zespołem Pussycat Dolls Burlesque Revue (obok Kelly Osbourne i Carmen Electry) i na festiwalu w Opolu 2015 (wraz z grupą The Chance wokalnie zapowiadała kolejne występy), współpracę z orkiestrą AUKSO przy nagraniu płyty Pawła Mykietyna "Pasja Świętego Marka", Grzechem Piotrowskim, Borysem Szycem, grupą hiphopową Bezimienni czy projektem Kuba Płucisz i Goście (Przystanek Woodstock 2015). Zagrała jedną z głównych partii w światowej prapremierze musicalu "Król Lear" Pawła Mykietyna, która odbyła się na Festiwalu Sacrum Profanum w Krakowie. Jej wokaliza do kompozycji Wojciecha Kilara trafiła do filmu Krzysztofa Zanussiego "Obce ciało".
Po raz pierwszy szersza publiczność usłyszała o Kasi Moś w 2006 roku, kiedy to z napisaną przez Roberta Jansona (Varius Manx) piosenką "I Wanna Know" znalazła się w finale krajowych eliminacji do Eurowizji.
Michał Boroń, Interia: Kiedy zaczęła się twoja miłość do muzyki - tata, Marek, zabierał na próby, występy prowadzonej przez siebie orkiestry kameralnej AUKSO?
Kasia Moś: - Tata Marek i mama Joasia zabierali nas na koncerty i festiwale. Tata przez 25 lat grał na skrzypcach w Kwartecie Śląskim, dopiero potem założył Orkiestrę AUKSO. Miłość do muzyki zaczęła się bardzo wcześnie, tak wcześnie, że już nie pamiętam. (śmiech)
Tata dużo podpowiadał, czy też podczas pracy nad płytą nic z nim nie konsultowałaś?
- Wszystkie nasze pomysły pokazujemy w pierwszej kolejności rodzicom. Pytamy o ich odczucia względem przesłuchanego utworu. Jednak głównie ja doradzam się mojego brata, a Mateusz pyta o zdanie mnie.
No właśnie, "Inspination" to rodzinne przedsięwzięcie, bo współtwórcą znacznej części materiału jest twój brat Mateusz - od dawna wiedziałeś, ze chcesz z nim pracować? Często się kłóciliście (muzycznie) czy nadajecie na tych samych falach?
- Zdecydowanie nadajemy na tych samych falach. Jesteśmy zgodni muzycznie jak i życiowo. Mateusz to bardzo zdolny chłopak, ma niesamowitą wrażliwość i wyobraźnię, w muzyce to najważniejsze. Jak tylko pokazał mi nagrany przez siebie na dyktafon fragment "Zatracam się" - to bardzo się wzruszyłam, bo nie wiedziałam, że mój brat pisze piosenki i to jeszcze tak piękne. Od tego momentu zdecydowanie nie wyobrażałam sobie, żeby płyta powstała bez jego pomocy.
Szersza publiczność usłyszała o tobie niemal dekadę temu, kiedy to z piosenką "I Wanna Know" Roberta Jansona wystąpiłaś w eliminacjach do Eurowizji. Jak do tego doszło i jak wspominasz tę historię?
- Mój ówczesny menedżer, podesłał panu Jansonowi moje demo, gdy miałam lat 15. Wtedy pan Robert stwierdził, że jestem jeszcze za młoda, ale z chęcią posłucha czegoś za jakiś czas. I tak mając lat 17 nagrałam kolejne demo i wtedy pan Janson zdecydował się na współpracę. Pamiętam tylko ogromny stres i uczucie, że trochę do tego "świata" nie pasuję. Myślę, że byłam jeszcze za młoda, cała ta sytuacja bardzo mnie przytłoczyła, stąd moja rezygnacja z nagrania całego albumu.
Żałujesz, że z dalszej współpracy z liderem Varius Manx ostatecznie nic nie wyszło? Może był temat, żebyś została wokalistką tego zespołu?
- Nie żałuję. Poczułam, że to nie jest muzyka, w której dobrze się czuję.
Z tamtego etapu pamiętam, że nie przejmowałaś się komentarzami na swój temat, kiedy to internauci pisali - ze względu na podobieństwo nazwiska - że jesteś podróbką Kate Moss. Zdarza ci się jeszcze tłumaczyć, że tak naprawdę się nazywasz?
- Raczej nie. Na studiach parę osób mnie tak przezywało. (śmiech)
Przypomniałaś się w trzeciej edycji "Must Be The Music", w której doszłaś do finału, a Adam Sztaba widział w tobie jedną z faworytek do wygranej. Co ci dał ten program?
- Nowe, pozytywne doświadczenie. Możliwość poznania bardzo ciekawych ludzi - młodych muzyków, wokalistów, którzy tak jak ja mieli marzenie i poszukiwali swoich szans.
"MBTM" od innych programów tego typu różni to, ze spora grupa wykonawców idzie tam z własnymi utworami. Ty śpiewałaś jednak covery - czemu? Nie miałaś, nie byłaś gotowa?
- Pewnie gdybym trafiła do takiego programu pół roku temu, a nie w 2012 roku, to śpiewałabym tylko i wyłącznie swoje kompozycje. Choć przecież w finale wykonałam "I Can't Say" - utwór, który współtworzyłam.
"Inspination" określasz jako electro-soul. Jak ty rozumiesz to pojęcie?
- Nasz album jest wydawnictwem dwu płytowym. Pierwsza płyta to rzeczywiście electro- soul, czyli muzyka elektroniczna z moim charakterystycznym soulowym zaśpiewem. Druga płyta to parę utworów nagranych z "żywymi" muzykami, naszymi przyjaciółmi, wybitnymi instrumentalistami.
Jeszcze przed płyta współpracowałaś z wykonawcami z rożnych stylistyk (m.in. hiphopowi Bezimienni, jazzman Grzech Piotrowski, pop-rockowe Tax Free z "MBTM", wokaliza do muzyki Wojciecha Kilara z filmu "Obce ciało"). Czy coś z tych doświadczeń przemyciłaś do swojej twórczości?
- Myślę, że wszystko z czym muzycznie się w moim życiu zetknęłam, każda współpraca, każda przesłuchana piosenka, tudzież kompozycja wpłynęła na moją twórczość. Podświadomość zapamiętuje i potem nieświadomie przemyca pewne elementy, harmonie do naszej muzyki.
O co chodzi z podziałem płyty na Side A / Side B? W sumie przecież całość zmieściłaby się na jednej płycie, a dwie piosenki występują w postaci remiksu Essexa ("Beautiful Sunrise", "If You Looking")... Z racji wieku trudno cię posądzać o jakiś sentyment do kaset magnetofonowych...
- Sentyment do kaset magnetofonowych mam duży, chociażby przez Michaela Jacksona czy Backstreet Boys. (śmiech) Na ten podział wpadł mój chłopak, który pomagał mi bardzo w ostatnim etapie tworzenia płyty. Bardzo mi się to spodobało, nie dość że nawiązuje do kaset, to jeszcze w bardzo obrazowy sposób pokazuje dwie strony moich muzycznych fascynacji.
Do klipu "Pryzmat" udało ci się zaprosić znaną blogerkę modową Maffashion - znałyście się wcześniej? Jak do tej współpracy doszło? Czy dla ciebie moda jest ważna, radziłaś się jej w czymś, czy była to jedynie kolejna zawodowa przygoda?
- Niestety nie miałyśmy okazji poznać się wcześniej. Bardzo mi zależało aby w teledysku do tego utworu pojawiła się osoba, dzięki której pozytywny i motywujący przekaz tekstu piosenki "Pryzmat" dotrze do jak największej ilości młodych ludzi. Poszukiwaliśmy osoby, która jest dla nich autorytetem. I wtedy pomyślałam o Julce. Maffashion sama "stworzyła swój świat", pomysłem na siebie osiągnęła niesamowity sukces, który zapewne bardzo wielu ludzi inspiruje. Jestem jej bardzo wdzięczna, że bez zawahania zgodziła się wziąć udział w naszym teledysku.
"Inspination" kojarzy mi się z "inspiration" - masz swoich ukochanych wokalnych, muzycznych idoli?
- Jestem zafascynowana Fantasią Barrino, Kim Burrell. Bardzo cenię Beyonce, Justina Timberlake'a. A ostatnio wokalnie urzekli mnie Kwabs, James Arthur i James Blake.
Czy masz jakieś oczekiwania związane z tą płytą? W jakim miejscu widzisz się np. za 10 lat?
- Bardzo bym chciała, żeby nasza płyta dotarła do jak największej ilości odbiorców. Byłoby wspaniale, gdyby ludzie po przesłuchaniu płyty byli pozytywnie zaskoczeni. Żeby coraz więcej ludzi przychodziło na nasze koncerty i wymieniało się z nami pozytywną energią. Chciałabym żeby za 10 lat muzyka i śpiew wciąż były moją największą pasją i żebym mogła z tej pasji żyć.