"Liczy się tylko to, czy jesteś dobry"

Gang Starr to jeden z najciekawszych amerykańskich zespołów hiphopowych. Grupa działa od 1988 roku. Z bardzo dobrym przyjęciem spotkał się jej ostatni album "The Ownerz", wydany na początku 2003 roku. W grudniu tego samego roku zespół gościł na koncercie w Warszawie. Z Guru i DJ-em Premierem z Gang Starr rozmawiali Piotr Rudziński i Michał Małocha (mhh.pl).

article cover
INTERIA.PL

Co oznacza tytuł waszego ostatniego albumu, "The Ownerz"?

Guru: Hip hop jest dzisiaj tak dużym biznesem, są ludzie kontrolujący kulturę i muzykę, którzy robią to tylko dla kasy, zysku. Trzeba to zrównoważyć, muszą istnieć ludzie posiadający oryginalny styl i umiejętności - w ten sposób można naprawić to, co jest złe. To reprezentuje tytuł "The Ownerz". W przeszłości, gdy kopiowałeś czyjś styl, było to złe; dzisiaj, ponieważ szefowie firm fonograficznych są po prostu leniwi, mówią: "Jeśli będziesz brzmiał jak ten czy ten, może damy ci szansę". Robią to zamiast promować nowych, oryginalnych wykonawców, którzy kochają rap. Tak więc nazwaliśmy tak ten album, ponieważ przeciwstawiamy się temu, chcemy, jak powiedziałem, wprowadzić jakąś równowagę.

Których wykonawców z USA lubicie najbardziej?

Guru: Jest wielu, których lubimy. Ze wschodu, zachodu, południa, każdy region ma jakiś dobry hip hop. Rzecz polega na tym, że jeśli ktoś ma inny od naszego styl, nie oznacza to, że go nie lubimy. Robimy po prostu co mamy do zrobienia. Nie chcemy tworzyć stylu tylko po to, aby konkurować z innymi raperami lub aby nasze piosenki były puszczane w radiu. Tak więc, jest wiele osób... Jestem fanem Jay'a-Z, Nasa, Notoriousa i Tupaca. Bardzo lubię 50 Centa, znamy się już od dawna, jeszcze sprzed czasów, gdy stał się znany.

A co myślicie o komercyjnych artystach takich jak...?

Guru: To próbuję powiedzieć. Nie ma znaczenia, czy jesteś komercyjny czy undergroundowy, liczy się tylko to, czy jesteś dobry. Gdyby Gang Starr był komercyjny, nadal bylibyśmy dobrzy, to jest tylko kwestia odpowiedniego marketingu i promocji. Wielu z tych kolesi jest naprawdę bystrych, pojawiają się w sytuacji, gdy mają wsparcie swoich dzielnic, wydają niezależnie, ich kawałek dostaje się do radia i zaczynają dużo sprzedawać. Potem firmy fonograficzne mogą w nich zainwestować, a więc to, że ktoś jest znany i komercyjny, nie musi znaczyć, że nie jest dobry! Dobra płyta to dobra płyta.

To jest problem z hiphopowcami, zwłaszcza w Europie - chcą czegoś nienawidzić, bo jest komercyjne, a lubić, bo jest undergroundowe. To nie jest tak! Powinniście lubić coś jeśli jest to dobre! Jeśli nie jest, to nie ma to znaczenia, czy jest komercyjne czy undergroundowe! Pamiętajcie o tym. Jeśli chodzi o nowych artystów, to bardzo lubię klipy. Lubię nawet to, co robi Missy Elliott. Ona ma dużo szacunku dla old schoolu, wprowadza kulturę w swój styl. Lubię MOP, The Lox, każdego z nich. Z Zachodniego Wybrzeża uwielbiam Snoopa, on jest w tym od dawna. Lubię go, bo jest konsekwentny. Lubię też Westside Connect, ponieważ są prawdziwymi O.G. i dodatkowo reprezentują jedność Bloods i Crips, a to jest coś wspaniałego. Stoją ponad głupią przemocą, łącząc obie strony ze sobą.

Jeśli chodzi o nowych wykonawców, jest nowy artysta z Zachodniego Wybrzeża - Game, czekajcie na jego produkcje, nagrywa dla Death Row. Jest naprawdę świetny. Z młodszych raperów lubię Joe Budden - ma szansę stać się rzeczywiście dobrym artystą. Lubię Trick Daddy, Ludacriss, i The YoungBloodZ, są zaje**ści.


Możecie opowiedzieć, jak powstają utwory Gang Starr?

Guru: Najpierw podaję Premierowi tytuły, tak jakby listę tytułów. Jesteśmy w tym dobrzy, bardzo się sprawdza.

DJ Premier: Guru najpierw podaje mi tytuły utworów, następnie ja robię beaty do tytułów. Na końcu on pisze rymy.

Guru: To jest taka formuła. Ostatnią rzeczą, jaką robimy, jest miksowanie. Nawet jeśli pracowaliśmy nad kawałkiem przez dwa lata, czekamy, aż wszystko jest gotowe i dopiero wtedy miksujemy. W ten sposób mogę coś zmienić, dodać. Jesteśmy w tym bardzo konsekwentni.

Który okres waszej kariery był dla was najbardziej udany, twórczy?

Guru: Teraz. To się dzieje teraz. Rok 2004 - to będzie coś zaje***tego! Tylko zaczekajcie!

Big Shug: Mogę jeszcze coś dodać? Powodem, dla którego raperzy odpadają, jest to, że gdy dojdą do szczytu, wszyscy ich uwielbiają, klaszczą na ich widok. Dostają kasę, myślą sobie: "To jest to! Jesteśmy niezniszczalni!". I w ten sposób kreatywność, która ich tam doprowadziła, umiera. To jest tak jak z amerykańskim futbolem. Co się dzieje: drużyna wygrywa puchar, a w następnym roku nie ma jej nawet w półfinałach! Powodem tego jest fakt, że dostali się na szczyt i pozostali bierni. Rozumiesz o co mi chodzi?

Tak samo z hip hopem. Jeśli potrafisz dokonać zmian, zdobyć nowych zawodników i zrobić to, co masz zrobić, to odniesiesz sukces. Może nie zdobędziesz pucharu w przyszłym roku, może za dwa lub trzy lata, ale przynajmniej będziesz w półfinałach. I o to tu chodzi.

Co myślicie o polskiej publiczności?

Guru: Niewiarygodna! To był jeden z najlepszych koncertów tej trasy!

DJ Premier: Przyszło wiele osób, żeby zobaczyć nasz koncert, dostałem kilka winyli Vienia i Pelego - wezmę, posłucham. Słuchając hip hopu poza Ameryką nie rozumiemy języka, ale słyszymy za to siłę, beat, wiemy, że oni czują tak samo jak my, że robią prawdziwy hardcore'owy hip hop. Słychać to w ich stylu, w tym, jak rymują, jak wykonane są beaty i scratche. To jest piękna rzecz! To pozwala mi wierzyć, że hip hop nigdzie nie zniknie, że będzie tu jeszcze długo.


Tak jak powiedzieliście - hip hop jest uniwersalnym językiem...

Guru: Dokładnie! Dlatego ci wszyscy wielcy biznesmeni chcą mieć chociaż część tego, bo wiedzą, jak wielka to jest siła. Na początku próbowali go zniszczyć, ale im się to nie udało, więc teraz chcą jego część, niestety już tak jest. Inna sprawa - czekajcie na więcej od Gang Starra, zaraz jak tylko wrócimy, wchodzimy do studia i zaczynamy pracę nad nowym albumem. Singel Krumb Snatcha wyjdzie w styczniu, album Big Shuga w lecie. Pierwszym singlem będzie "Counterpunch", wyprodukowany przez Premiera, ja też tam gościnnie jestem. Następnie będzie singel "Proper Dosis" wykonany przez H.Staxa, a wyprodukowany przez Premiera.

Album wyjdzie na jesieni 2004 roku. Mamy nadzieję na wydanie nowego albumu Gang Starr do końca 2004 roku, a nowego Jazzmatazza na początku 2005 roku. Preem nagrywa również kompilację z Terror Squadem. Będzie na tym wielu raperów i może piosenkarzy. Produkuje też takich wykonawców, jak Blaq Poet czy NYG'z, to dla Year Round Records. Ja pracuję teraz z chłopakiem z Kanady znanym jako Bless, który nagrywa obecnie dla Ill Kid Productions. Szykuje się więc sporo...

Dziękuję za rozmowę.

import rozrywka
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas