Zespół przerywa nagle koncert. Fani byli w niebezpieczeństwie
Ostatni koncert zespołu Foo Fighters na Citi Field w Nowym Jorku został nagle przerwany z powodu niebezpiecznej pogody. Wokalista Dave Grohl i jego zespół musieli ewakuować stadion, gdy burza z piorunami zaczęła stanowić zagrożenie dla publiczności i ekipy technicznej.
Foo Fighters, z Dave'em Grohlem na czele, byli w trakcie wykonywania swojego setu, kiedy pogoda zaczęła się gwałtownie pogarszać.
Zobacz również:
- Spotkanie wielkich gwiazd na koncercie i autograf w nietypowym miejscu
- Luna potrzebowała czasu, aby pozbierać się po Eurowizji. "Nie miałam oddechu"
- Świnka Peppa śpiewa K-pop. Jak na świnkę, to całkiem nieźle
- Były mąż Beaty Kozidrak przekazał nowe informacje o stanie zdrowia artystki. Postawił sprawę jasno
Błyskawice rozświetliły niebo, co wyraźnie było widać na licznych filmach udostępnionych w mediach społecznościowych. Zespół ostatecznie zdecydował się przerwać koncert, a muzycy poinstruowali fanów, aby opuścili stadion.
"Jeśli będziemy mogli wrócić i grać, to wrócimy. Ale słuchajcie, wiecie, że was kochamy. Wrócimy do was, dobrze? Idźcie w bezpieczne miejsce, zobaczymy się wkrótce" - mówił ze sceny Dave Grohl.
Niestety, koncert nie został wznowiony z powodu utrzymującego się zagrożenia burzowego.
Foo Fighters przeprosili fanów
Frustracja fanów ulała się w komentarzach w mediach społecznościowych, gdzie wyrażali swoje rozczarowanie i pytali o możliwość zwrotu kosztów biletów.
Nie jest jeszcze jasne, czy koncert odbędzie się ponownie. Zespół Foo Fighters ma już zaplanowany inny występ na tym samym stadionie w Queens. Przedstawiciel zespołu nie odpowiedział od razu na prośbę Fox News Digital o komentarz. Foo Fighters z pewnością liczą na możliwość zrekompensowania fanom straconego wieczoru.
Foo Fighters, póki co, jedynie przeprosili fanów we wpisie na Instagramie zespołu.