Reklama

Viki Gabor śpiewała Grzeszczak, gdy zaliczyła wpadkę w TVP. Jest komentarz gwiazdy

Viki Gabor była jedną z gwiazd organizowanego przez TVP Sylwestra Marzeń. Wokalistka zaliczyła na scenie wpadkę, która szybko została wyłapana przez widzów. Wówczas śpiewała piosenkę z repertuaru Sylwii Grzeszczak, a wykonawczyni hitu skomentowała wpadkę młodszej koleżanki po fachu.

Viki Gabor była jedną z gwiazd organizowanego przez TVP Sylwestra Marzeń. Wokalistka zaliczyła na scenie wpadkę, która szybko została wyłapana przez widzów. Wówczas śpiewała piosenkę z repertuaru Sylwii Grzeszczak, a wykonawczyni hitu skomentowała wpadkę młodszej koleżanki po fachu.
Sylwia Grzeszczak skomentowała wpadkę Viki Gabor z sylwestra /Kurnikowski/Podlewski /AKPA

Viki Gabor wystąpiła podczas Sylwestra Marzeń TVP w Zakopanem. Wspólnie z Liberem wykonała utwór "Co z nami będzie" (zobacz!), śpiewając wersy, które oryginalnie należą do Sylwii Grzeszczak

Nastolatka od początku mieszała słowa piosenki, a potem kompletnie się pogubiła. "Kiedy rozpędzi się, znowu będzie, co z nami będzie..." - śpiewała zdezorientowana gwiazda. "Każdy zachód słońca nasz, każdy podniesiony ton, każdy naprawiony błąd i czy mu..." - kombinowała dalej, ale ostatecznie całkiem przestała śpiewać. Z pomocą 16-latce przyszedł Liber, który przejął jej kwestię.

Reklama

Wpadka nie uszła uwadze widzów. Niektórzy zarzucali jej, że nie nauczyła się tekstu tak popularnej piosenki, inni pisali natomiast, że to, że nie uciekła ze sceny świadczy o jej dojrzałości. Nagranie z występu trafiło m.in. na TikToka i Youtube. Szybko też powstało wiele parodii. 

Nastolatka postanowiła odnieść się do sytuacji w mediach społecznościowych. Na swoim profilu udostępniła zdjęcia z imprezy i zamieściła opis: "Happy New Year 2024! PS. Nobody's perfect" (Szczęśliwego Nowego Roku 2024! PS. Nikt nie jest idealny - tłum. red.).

Pod postem pojawiły się zarówno słowa krytyki, jak i wsparcia. "I znów tekstu zapomniała", "Praca jak każda inna. Jak np. Górniak się pomyli, to też będzie, że nikt nie jest idealny. Akurat w twoim przypadku to znów pokazuje olewcze podejście do wykonywanej pracy", "To jest jej praca, jeśli się stresuje, to etat czeka. Za taki występ są ogromne pieniądze i takie wpadki nawet nie są śmieszne, to jest żenujące" - komentowali jedni. "Byłaś mega! Każdemu się zdarza, luzik", "Każdy może się pomylić. Nikt nie jest idealny. Szanujmy się ludzie, bo przez to, że się pomyliła, to nie trzeba jej od razu wyzywać" - pisała z kolei druga grupa fanów. 

Wpadka Viki Gabor w TVP. Jest komentarz Sylwii Grzeszczak

Wiele osób apelowało do internautów, by przestali wieszać psy na młodej, wciąż niepełnoletniej piosenkarce. Teraz w rozmowie z Radiem Eska po stronie Viki stanęła sama Sylwia Grzeszczak. Przyznała, że o wiele bardziej warto się wspierać, niż hejtować.

"W dzisiejszym świecie dużo się dzieje. Jest dużo takich zagrożeń również i jednak jestem za tym, żeby się wspierać. I to jest ważne, żeby faktycznie się szanować i uważać też, bo niekiedy niektóre sytuacje mogą też spowodować coś w konsekwencjach niedobrego. I trzeba uważać po prostu, bo jesteśmy wszyscy ludźmi. Pewne sytuacje mogą dotykać najczulszych miejsc w organizmie i ja jestem za tym, żeby jednak wspierać się, a nie hejtować. To chyba jest ważne" - stwierdziła.

Czytaj też:

Artur Orzech po latach powraca do TVP

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sylwia Grzeszczak | Viki Gabor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy