Reklama

Ukraińska wokalistka Kateryna Biehu z dramatycznym apelem do Rosjan

Kateryna Biehu w 2019 r. zasłynęła wykonaniem hitu mołdawskiego boysbandu O-Zone "Dragostea din tei" - w duecie z byłym członkiem tego zespołu - Danem Bălanem. Utwór, który w ciągu pierwszej doby zanotował milion odtworzeń, dał jej przepustkę do kariery muzycznej. Dziś Biehu, która mieszka w Odessie, nadaje na Instagramie rozpaczliwe komunikaty do obywateli Rosji.

Kateryna Biehu w 2019 r. zasłynęła wykonaniem hitu mołdawskiego boysbandu O-Zone "Dragostea din tei" - w duecie z byłym członkiem tego zespołu - Danem Bălanem. Utwór, który w ciągu pierwszej doby zanotował milion odtworzeń, dał jej przepustkę do kariery muzycznej. Dziś Biehu, która mieszka w Odessie, nadaje na Instagramie rozpaczliwe komunikaty do obywateli Rosji.
Kateryna Biehu szeroką popularność zdobyła w ukraińskiej edycji programu "The Voice" /

24 lutego nad ranem rozpoczęła się wojna pomiędzy Rosją a Ukrainą. Od tego czasu Ukraina broni swojej niepodległości, a agresja Rosji wywołała międzynarodową pomoc dla naszego wschodniego sąsiada.

ŚLEDŹ RELACJĘ NA ŻYWO W SERWISIE WYDARZENIA.

Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, wprowadził stan wojenny i zakazał opuszczać kraj mężczyznom w wieku 18-60 lat. Ogłoszona została też powszechna mobilizacja.

JAK POMÓC UKRAINIE?

Reklama

Kateryna Biehu jeszcze 24 lutego - czyli w dniu rozpoczęcia wojny w Ukrainie, była w siódmym niebie, oczekując wydania swojej pierwszej autorskiej piosenki "Облиш" (wcześniej skupiała się na coverach). Wokalistka popularność zdobyła w 9. edycji programu "Golos" (ukraińska wersja "The Voice"), w którym znalazła się w czołowej szesnastce.

Ponad 28 mln odsłon zdobyło jej wykonanie w programie przeboju "Dragostea din tei" grupy O-Zone. Bardzo zbliżony wynik (ponad 26 mln) osiągnął duet Kateryny z Danem Bălanem, byłym wokalistą O-Zone.

Tydzień później wróciła do tego dnia we wspomnieniu: "23 lutego z radością wsiadam do pociągu Odessa-Kijów. Widzę przed oczami wielką przyszłość, wydanie pierwszej piosenki, nakręcony teledysk, wywiad w radiu. Wszystko o czym marzyłam, było bardzo blisko. Przybywając do Kijowa z koleżanką, w dobrym nastroju wybrałam się na spacer i na kawę. Rozmawiam o tym, jak się odnaleźć i zrozumieć samą siebie, dlaczego żyjemy na tej ziemi. To był piękny dzień. 24.02.22, 5:30. Dzwoni mąż: - Katya, spakuj się i wyjeżdżaj, w Odessie wybuchy. Wojna!".

Swój powrót do Odessy wspomina następująco: "O 6:00 rano Kijów jest pełen samochodów, panika, korki na stacjach benzynowych, ludzie idą autostradą z walizkami, kotami, psami, załzawionymi oczami ze strachu, w nadziei na ucieczkę od tego horroru. 20 godzin w trasie, pojazdy bojowe, punkty kontrolne, samoloty nad głową, sprawdzasz wiadomości non-stop, by omijać niebezpieczne punkty. W tym samochodzie doświadczyłam wszystkich możliwych stanów emocjonalnych: od strachu po gniew i odwagę".

We wcześniejszych teledyskach, które można znaleźć na YouTube (na jej kanale) piosenkarka prezentuje się jako słowiańska, zmysłowa blond piękność... To wszystko już za nią, bo teraz na Instagramie, z "domowo" upiętymi włosami i twarzą nieumalowaną, a przy tym napuchniętą od łez, apeluje do swoich fanów w Rosji, by nie dawali wiary putinowskiej propagandzie, że Ukraina jest przez Rosję wyzwalana od faszystów.

"W Ukrainie żyliśmy doskonale, dopóki nie przyszedł Putin ze swoim pie... zbawieniem, nie wiadomo od czego! Mówię po rosyjsku, moi przyjaciele mówią po rosyjsku i ukraińsku, i wszyscy doskonale się rozumiemy, kochamy i wspieramy!!! Żyjemy w wolnym kraju, nie ma przed czym nas ratować. Nigdy nie będziemy żyć tak, jak żyją ludzie w Rosji. Wśród zakazów i bez możliwości powiedzenia tego, co się myśli, bo inaczej - więzienie".

Biehu oskarża obywateli Rosji o tchórzostwo. Jednocześnie namawia ich, by wystąpili przeciwko władzy w swoim kraju, bo jeśli nie, to będą "haniebnym narodem dla całego świata". Nawiązując do drastycznego ograniczenia wolności słowa i swobód obywatelskich w Rosji, grzmi: "Rosjanie, od bardzo dawna mieszkacie w więzieniu, a teraz wszystko to zamienia się w obóz koncentracyjny (...). "Czekam, aż zabronią wam sr*ć bez pozwolenia, może wtedy się obudzicie, ale i to nie jest pewne".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: wojna Ukraina-Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy