Reklama

Trio boygenius debiutuje z "the record"

Wielu czekało na pierwszy album uznanego trio, boygenius. Zespół składający się z Julien Baker, Phoebe Bridgers i Lucy Dacus zaprezentował debiutancki album "the record" oraz krótkometrażowy film w reżyserii Kristen Stewart, "boygenius: the film".

Wielu czekało na pierwszy album uznanego trio, boygenius. Zespół składający się z Julien Baker, Phoebe Bridgers i Lucy Dacus zaprezentował debiutancki album "the record" oraz krótkometrażowy film w reżyserii Kristen Stewart, "boygenius: the film".
boygenius wydało debiutancki album /materiały prasowe /materiały prasowe

boygenius ogłosiły swój wyczekiwany debiutancki album "the record" w styczniu 2023 i trafiły na nagłówki na całym świecie za sprawą okładki magazynu "Rolling Stone", na której artystki oddały hołd Nirvanie.

Razem z albumem ma premierę "the film", który skupia się na trzech pierwszych singlach z płyty - "$20", "Emily I'm Sorry" i "True Blue". Światowa premiera filmu odbyła się za pośrednictwem MTV oraz billboardów Paramount na nowojorskim Times Square. Zespół pojawił się na oficjalnym pokazie i Q&A w El Rey Theatre w Los Angeles.

"the film" powstał w reżyserii nominowanej do Oscara aktorki i reżyserki Kristen Stewart. Trzy różnorodne scenerie podkreślają intymną więź łączącą trio.

Reklama

Już niedługo, bo w sobotę 15 i 22 kwietnia dziewczyny wystąpią na festiwalu Coachella, będą także gwiazdami inauguracyjnej serii koncertów "Re:Set". Niedawno zespół zapowiedział również letnią trasę koncertową po Ameryce Północnej. W ramach supportu na poszczególnych przystankach wystąpią Carly Rae Jepsen, Broken Social Scene, Bartees Strange, Claud i Illuminati Hotties. W Europie towarzyszyć im będą MUNA oraz Ethel Cain.

Album został ciepło przyjęty przez zagranicznych krytyków - pozytywne opinie wyrażają już m.in. dziennikarze Rolling Stone, FLOOD, NME czy The New York Times.

boygenius wydały album "the record"

Supergrupa boygenius powstała podczas road tripu w Północnej Kalifornii. Phoebe poprosiła Julien i Lucy, by wysłuchały bardzo ważnej piosenki, wcisnęła "play" i wjechała na autostradę w niewłaściwym kierunku. To był utwór "Trapeze Swinger" Iron & Wine, w którym zmarła osoba mówi żywym, jak chce być zapamiętana. Po prostu nie wypadało przerwać tego 10-minutowego odsłuchu. W związku z tym biegiem wydarzeń, "Trapeze Swinger" wydłużyło wycieczkę dziewczyn o całą godzinę. Phoebe czuła się jak idiotka. Lucy zamieniła tę przygodę w piosenkę zatytułowaną "Leonard Cohen".

Historia "the record" rozpoczyna się w czerwcu 2020. Tydzień po premierze albumu "Punisher", Phoebe wysłała do Lucy i Julien demo "Emily I’m Sorry" i zapytała: czy możemy znowu zostać zespołem? Było to ponowne zejście tria po wydaniu w 2018 "boygenius EP". Każda z nich miała obawy, by być pierwszą, która zada to pytanie - wymagało to w końcu wielkiego nakładu czasu ze wszystkich trzech stron. Jednak, gdy temat powrócił, Julien stworzyła współdzielony folder w Google Drive opatrzony nazwą "dare I say it?", czyli "mogę to powiedzieć?" i tam zaczęły trafiać pomysły na wspólne nagrania.

Trio nagrywało płytę w styczniu 2022 w Shangri-La w Malibu. Sesje odbywały się codziennie i trwały 10 godzin, przez miesiąc. Nikt nie kwestionował grafiku. (Julien: "Chociaż tyle, że każda z nas jest tym samym typem wariatki. Diagram Venna stykał się w pozycji 'codziennie przez miesiąc'"). W pewnym momencie Julien spanikowała, bo "Emily I’m Sorry" nie miało tysiąca gitarowych warstw. Lucy pocieszała ją, mówiąc, by się nie martwiła, bo Phoebe na pewno przerobi tę piosenkę jeszcze z tysiąc razy. Dziewczyny z boygenius wzajemnie uspokajały swoje nerwice. Już po powrocie, Julien nagrała tysiąc ścieżek gitarowych i wysłała je mailem do Catherine Marks, współproducentki, z którą Phoebe nagrywała ponownie "Revolution 0" oraz zmieniła słowa w ostatniej chwili. 

Wyobraź sobie: "the record" gra w twoich głośnikach, a ty włączasz się do ruchu na autostradzie. Smutna Beatlesowa gitara Glena Campbella przygrywa ci do wybrania niewłaściwego zjazdu z drogi. Lada moment będziesz nad oceanem, który Julien wciąż nazywa "zatoczką", diagramy Venna spotykają się, a czas zaczyna się cofać. Ten rozjazd na autostradzie ma ponad cztery poziomy. 2018 rok szybko mija - o, to Phoebe i jej pies! - i pojawiają się nielegalne fajerwerki oraz matka ojca twojej matki. Utwór zmienia się i czas na spóźnioną zawrotkę, która tak naprawdę nie jest spóźniona. Luka w twoim planie staje się źródłem światła. Czemu ta piosenka jest taka długa? Czemu to zajmuje tyle czasu? Czy możemy sobie na to pozwolić? A czas się rozwija, aż do momentu, w którym jedna rzecz, którą musisz poświęcić, była idea poświęcenia: wszystko było ważne. Sześć godzin później jesteś gotowy, by się zaangażować, a 2023 właśnie nadszedł. "the record" jest dostępne do odsłuchu - Elif Bautman, styczeń 2023

INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy