Tony Bennett w coraz gorszym stanie. Nie wystąpi na rozdaniu Grammy
Podczas niedzielnej ceremonii rozdania nagród Grammy wielkim nieobecnym będzie Tony Bennett. Wspólnie z Lady Gagą mieli uświetnić ceremonię wspólnym występem. Ich wspólny album "Love for Sale" został nominowany aż w sześciu kategoriach. Niestety, na scenie obok Gagi zabraknie jej serdecznego przyjaciela. Syn piosenkarza potwierdził, że ze względu na zły stan zdrowia, Tony Bennett nie będzie w stanie się pojawić.
"Tony jest niezmiernie zachwycony, szczególnie, że w tak młodym wieku 95 lat, wspólnie ze swoją drogą przyjaciółką Lady Gagą, ponownie został doceniony. Sześć nominacji dla albumu 'Love for Sale' w tym w tak ważnych kategoriach, jak nagranie roku i album roku, to dla niego wielki zaszczyt. Choć producenci zaprosili Tony’ego i Gagę do wspólnego występu, z powodu walki z chorobą Alzheimera nie był w stanie przyjąć tego zaproszenia" - poinformował syn piosenkarza Danny Bennett w oświadczeniu przesłanym serwisowi "Variety".
Dodał, że artysta podjął decyzję, aby Lady Gaga sama zaprezentowała ich doceniony, pochodzący z ostatniej płyty utwór "I Get a Kick Out of You". Artysta jest przekonany, że występ jego przyjaciółki będzie niezapomniany, on sam będzie jej kibicował śledząc transmisję gali w zaciszu nowojorskiego domu.
Niedzielna gala, a przede wszystkim sceniczny występ, będą dla Gagi nie lada wyzwaniem. Z trudem powstrzymuje emocje, gdy mówi o swoim idolu z młodości i serdecznym przyjacielu. Mimo tak odmiennej publiczności i stylu, tych dwoje połączyła ogromna miłość do muzyki.
Poznali się w 2011 roku, w 2014 roku wspólnie nagrali płytę "Cheek to Cheek", która odniosła ogromny sukces. Ten wyczyn udało im się powtórzyć w zeszłym roku, kiedy to 1 października ukazała się ich druga i ostatnia wspólna płyta "Love for Sale". Promocja płyty i dwa wspólne sierpniowe występy w Radio CityMusic Hall, które uświetniły obchody 95. urodzin gwiazdora, miały dla tej dwójki ogromne znaczenie. Kilka miesięcy wcześniej rodzina piosenkarza poinformowała bowiem, że zmaga się on z chorobą Alzheimera.
Lady Gaga i Jennifer Lopez podczas zaprzysiężenia Joe Bidena
Lady Gaga, Jennifer Lopez oraz Garth Brooks wystąpili podczas zaprzysiężenia Joe Bidena na 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zobacz zdjęcia.
"Z trudem patrzy się na to, jak ukochana osoba ma Alzheimera lub demencję" - przyznała Gaga cytowana przez serwis USA Today. Wyznała, że oznaki choroby swojego przyjaciela dostrzegła podczas pracy nad albumem.
"Nie rozmawialiśmy o tym. Skoncentrowałam się na tym, aby opiekować się nim w trakcie nagrań i podążać za nim. Nauczył mnie, że podążanie za najmądrzejszą osobą na scenie jest właściwą drogą, szczególnie, że jazz jest bardzo złożoną muzyką, wymaga prawdziwej obecności. Tu nie chodzi o mnie a o nas" - wyznała artystka. Dodała, że obserwowała, jak choroba zmienia jego naturę, ale gdy pojawiała się muzyka dostrzegała prawdziwy cud, jej przyjaciel, pamiętał każdy tekst piosenki, każdą nutę, co czyniło jego występy jeszcze bardziej wymownymi, a ją samą doprowadzało do łez.
"Bardzo go kocham. Cały czas za nim tęsknię. Współpraca z nim to prawdziwy dar, który zachowam do końca życia. Czas spędzony wspólnie z Tonym zmienił moje życie na zawsze" - podkreśliła artystka. W wywiadzie dla telewizyjnego programu "60 minutes" poświęconego artyście przyznała, że fakt, że mogła być tą kobietą, która odprowadziła go ze sceny po raz ostatni, był dla niej wielkim zaszczytem.