Tak wyglądały ostatnie chwile Whitney Houston. Ujawnili to po latach
Tina Brown, szwagierka Whitney Houston, zdradziła, jak wyglądały ostatnie chwile przed śmiercią piosenkarki. Rzuciła nowe światło na sprawę.
Z podziwu dla jej fenomenalnego śpiewu nadano jej przydomek The Voice, czyli Głos.
Jej płyty należą do najlepiej sprzedających się w historii, a dzięki ogromnej liczbie zdobytych nagród trafiła do "Księgi rekordów Guinnessa".
My poznaliśmy Whitney jako roześmianą i roztańczoną dziewczynę w teledysku "I Wanna Dance with Somebody" (zobacz!), który w 1987 roku królował także w polskiej telewizji. Jednak w życiu nie było jej do śmiechu.
W wyniku tragicznych zdarzeń w życiu, gwiazda popadła w uzależnienie od narkotyków.
Whitney Houston w Sopocie (22 sierpnia 1999 r.)
22 sierpnia 1999 roku podczas Sopot Festival odbył się pierwszy i jak się okazało jedyny koncert Whitney Houston w naszym kraju. Piosenkarce na scenie towarzyszyła m.in. jej córka Bobbi Kristina, a publiczność zgromadzona pod sceną nie do końca mogła zaakceptować zachowanie diwy. Zobacz zdjęcia z występu legendarnej wokalistki w Polsce.
Zmarła w hotelu w Beverly Hills 11 lutego 2012 roku w wyniku przypadkowego utonięcia, do którego mogło przyczynić się zażycie kokainy i problemy z sercem.
Do smutnego końca wielkiej piosenkarki powróciła w wywiadzie jej szwagierka, Tina Brown. "Całymi dniami siedziała zamknięta w sypialni w kałużach moczu, paląc crack. Nawet się nie myła, a podczas transów narkotycznych sama się okaleczała" - mówiła kobieta w rozmowie z "National Enquirer". "Gdy trzeźwiała, mówiła, że zaatakował ją diabeł" - wspominała.
Whitney Houston (1963-2012)
W wieku 48 lat zmarła Whitney Houston, legenda muzyki pop, laureatka sześciu nagród Grammy. Jej albumy i single rozeszły się w ponad 170 mln egzemplarzy na całym świecie.
***Zobacz także***