Szymon Grzybacz w ukraińskim "X Factor": To w zasadzie przypadek
"Zdaję sobie sprawę, że sam program nic mi nie da. Pójście tam było pewnym elementem mojego planu" - mówi Szymon Grzybacz. 21-letni spod Rabki zachwycił jurorów ukraińskiej wersji "X Factor".
Za swoje wykonanie piosenki "Wicked Game" Chrisa Isaaka Szymon Grzybacz zgarnął cztery razy "tak".
21-latek podczas festiwalu w Nowym Targu zajął pierwsze miejsce i poznał jedną z trenerek ukraińskiego "X Factora", która zaprosiła go na castingi.
"To wszystko zdarzyło się przypadkiem. W sumie to fajna opcja, że nie trzeba już czekać w tych kolejkach na precastingach" - mówi ze śmiechem wokalista w "Dzień dobry TVN".
Jesienią 2015 r. ubrany w kowbojski kapelusz Szymon pojawił się w dziesiątej edycji "Must Be The Music". Na castingu zaśpiewał wówczas "Your Man" Josha Turnera, przekonując wszystkich czworo jurorów.
"Sama sobie nie wierzę, bo nie znoszę takiej muzyki" - dziwiła się Ela Zapendowska.
"Jest pan współczesnym Lucky Lukiem, nie ma pan poczucia rytmu. Następnym razem zapraszamy z koniem" - ironizował Adam Sztaba.
Po programie nagrał single "Wokół nas" (z Anią Ogielą) i "Malinowy raj". Szymon zdradził, że pracuje z polską orkiestrą i do dwóch miesięcy będzie mógł się pochwalić efektem swojej pracy.