Syn gitarzysty The Rolling Stones wyznał, że przez ojca zaczął brać niedozwolone środki

Jamie Wood, syn legendarnego muzyka Rona Wooda, w wywiadzie dla "Daily Mail" obciążył swojego rockandrollowego tatę za to, że wprowadził go w świat nielegalnych substancji, co skończyło się najpierw uzależnieniem, a później zawałem serca.

Ron Wood ze swoim synem Jamiem
Ron Wood ze swoim synem JamiemDave M. BenettGetty Images

Ron Wood, gitarzysta i basista The Rolling Stones (posłuchaj!) ma dziś 73 lata i deklaruje, że od dekady jest "czysty" i zadowolony z życia. Inaczej jest w przypadku jego 45-letniego dziś syna, a właściwie usynowionego dziecka drugiej żony, Jo. Wszystko wskazuje na to, że Jamie nadal nie uporał się z traumatycznym dzieciństwem. Mówi, że po nielegalne substancje sięgnął w wieku 14 lat, bo w domu nigdy ich nie brakowało. "One były w mojej rodzinie czymś normalnym. Były nieodłącznym elementem mojego wychowania" - powiedział w "Daily Mail".

Wiedzieli o tym wszyscy, także rodzice jego kolegów, dlatego zabraniali swoim dzieciom odwiedzać Jamiego po lekcjach. Zresztą jego rodzice mniej więcej dopiero wtedy budzili się po kolejnej imprezie. Jamie pamięta, jak na wakacjach, które Woodowie spędzali w Antigui, Ron odbył z nim rozmowę wychowawczą. Właśnie na temat używek. "Miałem wtedy szesnaście lat i brałem już codziennie. Tata powiedział: 'Rób, co robisz i baw się dobrze. Tylko nie pozwól, by one kontrolowały twoje życie'" - wspomina syn muzyka.

Zobacz zdjęcia z koncertu The Rolling Stones na PGE Narodowym w Warszawie, kończącym trasę "No Filter"
Zobacz zdjęcia z koncertu The Rolling Stones na PGE Narodowym w Warszawie, kończącym trasę "No Filter"
Zobacz zdjęcia z koncertu The Rolling Stones na PGE Narodowym w Warszawie, kończącym trasę "No Filter"
Zobacz zdjęcia z koncertu The Rolling Stones na PGE Narodowym w Warszawie, kończącym trasę "No Filter"
+21

Jamie wyznał też, że musiał sobie radzić z samotnością, bo 16 razy zmieniał szkołę "w trzech lub czterech krajach". Później chciał zrobić karierę w biznesie muzycznym. Został asystentem do spraw promocji The Rolling Stones i menedżerem ojca, a to nadal wiązało się z nieustannym imprezowaniem. Syn Rona twierdzi, że z nielegalnymi substancjami jakoś w końcu się uporał, nie rzucił jednak trawki i papierosów. Aż do zawału serca, który przeszedł w 2017 roku. Miał wtedy 42 lata. Gdy trafił do szpitala, konieczna była natychmiastowa operacja ratująca życie.

To wydarzenie sprawiło, że Jamie otrzeźwiał i całkowicie zmienił styl życia. Zawał również uważa za konsekwencję rockandrollowego wychowania. Liczy, że najmłodsze córki Rona Wooda - bliźniaczki Alice i Gracie, które właśnie skończyły 4 lata - będą miały fajniejsze dzieciństwo niż to, które ojciec zafundował jemu. "Jestem pewien, że tym razem wykona lepszą robotę!" - mówi.

Elizabeth i Grace May Jagger
Mick Jagger ma ośmioro dzieci z pięciu różnych związków. Jego pociechy dziś również żyją w blasku fleszy, robiąc mniej lub bardziej spektakularną karierę. Czym zajmują się córki i synowie legendarnego rockmana?
Jade Jagger to projektantka wnętrz, była modelka oraz projektantka biżuterii. W przeszłości, zanim stworzyła własną firmę jubilerską, była dyrektorem kreatywnym prestiżowej marki Garrad. 

Niedawno Jade Jagger przyznała, że posiadanie sławnych rodziców może być przeszkodą w zrobieniu własnej kariery. 

Matką Jade jest modelka i aktywistka Bianka Perez.
20-letni Lucas Jagger to syn Micka i prezenterki telewizyjnej Luciany Gimenez. O ile o jego planach na przyszłość wiadomo niewiele, to pewnym jest, że 20-latek nie może narzekać na brak popularności. Jego konto na Instagramie obserwuje ponad 400 tys. użytkowników.
+5
PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas
{CMS: 0}