Swans: Michael Gira zgwałcił Larkin Grimm?
Amerykańska wokalistka Larkin Grimm oskarżyła lidera Swans, Michaela Girę o napaść seksualną oraz wyrzucenie jej z należącej do niego wytwórni. Gira zapowiedział, że będzie bronił się przed tym "okrutnym oszczerstwem".
O incydencie Larkin Grimm opowiedziała we wpisie opublikowanym na Facebooku. Kobieta twierdzi, że wiosną 2008 roku padła ofiarą gwałtu ze strony Michaela Giry.
Stało się to podczas nagrywania przez nią albumu "Parplar", który powstawał w wytwórni Young God należącej do Giry. Zdaniem Grimm muzyk w kolejnych miesiącach wciąż napastował ją seksualnie. Po premierze płyty i promującej ją trasie wokalistka miała stawić opór muzykowi, na skutek czego ten wyrzucił ją ze swojego labelu.
"To, co się stało, było okropne" - przyznała wokalistka i dodała - "Nie chciałam zniszczyć jego całego życia oskarżeniami o gwałt. Patrząc wstecz, nie zastanowił się dwa razy nad zniszczeniem mojego".
Na koniec Grimm odniosła się także do sytuacji wokalistki Keshy, która spotkała się ostatnio w sądzie z odmową jej wniosku o możliwość rozwiązania współpracy z menedżerem, który jak twierdzi, molestował ją seksualnie.
"Wysyłam moją miłość dla Keshy. Wiem, co czujesz. Ja przynajmniej uwolniłam się z kontraktu w wytwórni, ale nigdy potem nie dostałam żadnej innej oferty współpracy" - napisała Larkin.
Michael Gira postanowił skomentować słowa Grimm na Facebooku.
"Jestem całkowicie zszokowany. To zniesławiające kłamstwo. Będę reagował żywo w obronie własnego imienia wobec tego okrutnego oszczerstwa. Ufam inteligencji tych, którzy śledzą moją twórczość i szanują mnie jako osobę i wiedzą, że nie jestem takim człowiekiem" - odpowiedział na zarzuty Gira i dodał, że wkrótce pojawi się więcej informacji z jego strony.