Reklama

Super Bowl 2022: Dr. Dre, Snoop Dogg i Eminem na jednej scenie. Nie zabrakło niespodzianek

Super Bowl to co roku wielkie święto nie tylko sportu, ale i muzyki. Tym razem organizatorzy zaprosili aż pięciu wykonawców związanych ze sceną hip hopu. Wielkie widowisko stworzyli: Eminem, Kendrick Lamar, Mary J. Blige, Dr. Dre oraz Snoop Dogg. Nie obyło się bez zaskakujących sytuacji.

Super Bowl to co roku wielkie święto nie tylko sportu, ale i muzyki. Tym razem organizatorzy zaprosili aż pięciu wykonawców związanych ze sceną hip hopu. Wielkie widowisko stworzyli: Eminem, Kendrick Lamar, Mary J. Blige, Dr. Dre oraz Snoop Dogg. Nie obyło się bez zaskakujących sytuacji.
W tym roku organizatorzy Super Bowl postawili na rapowe legendy /Brian Rothmuller/Icon Sportswire /Getty Images

Po raz 56. odbyło się Super Bowl, czyli finał ligi futbolu amerykańskiego NFL, najbardziej medialne wydarzenie w USA. W przerwie finału ma miejsce tzw. half-time show - koncert muzyczny. Występ na Super Bowl jest uważany za wyróżnienie dla artysty. Muzycy występują za darmo, jednak wszystko rekompensuje im możliwość występu przed taką publicznością, a co za tym idzie - wzrost popularności i sprzedaży płyt.

Tym razem organizatorzy zdecydowali ponownie połączyć siły kilku wykonawców spod znaku Roc Nation. Wspólny koncert, który trwał kilkanaście minut, dali: Eminem, Kendrick Lamar, Snoop Dogg, Mary J. Blige oraz Dr. Dre

Reklama

"Half-time show w tym roku epickie", "Co ja tu będę pisał, wystarczy poczytać komentarze. Dr Dre, Eminem, Snoop Dogg, Kendrick Lamar i Mary J Blige. Piękne half-time show", "To było legendarne! Jak oni chcą to przebić w przyszłości? Sztuka. To już przeszło do historii" - tego typu opinie można przeczytać w sieci. 

Uwadze widzów nie umknął gest Eminema, który klęknął na scenie w ramach wsparcia Colina Kaepenicka. Aktywista i rozgrywający kilka lat temu wykonał ten sam gest, by pokazać sprzeciw wobec brutalności amerykańskiej policji i dyskryminacji ze względu na rasę. Według doniesień mediów NFL zakazało raperowi jakichkolwiek manifestów w trakcie występu, jednak, jak widać, gwiazdor nie zastosował się do zaleceń.

Kolejnym wzruszającym momentem był hołd Dr. Dre dla 2Paca. Raper wykonał wers z kultowego utworu "California Love" (posłuchaj!), a następnie dźwięki pianina zapowiedział kolejne legendarne nagranie - "I Ain't Mad At Cha". Przypomnijmy, że 2Pac zginął w wyniku ran postrzałowych 13 września 1996 roku (zamach przeprowadzono 7 września).

Gościnnie na scenie pojawił się 50 Cent. Legendarny raper wystąpił... wisząc do góry nogami. Fani zwrócili uwagę na jego odmieniony wygląd. "50 Cent po latach z lekką nadwagą", "Ale 50 Centa to żem nie poznał" - pisali.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Super Bowl 2022 | Eminem | Snoop Dogg | 50 Cent | Dr. Dre
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy