Steve Hackett: Chciałbym wrócić do Polski
Steve Hackett, gitarzysta pamiętany z gry w zespole Genesis, twórca wielu płyt solowych, pod koniec czerwca przyjechał na kilka dni do Polski, aby promować swoją nową płytę, "To Watch The Storms". Zagrał także koncert w studiu im. Agnieszki Osieckiej. W rozmowie z INTERIA.PL Hackett przyznał, że bardzo chce przyjechać do naszego kraju ponownie.

Steve powiedział INTERIA.PL, że spotkał podczas swego trzydniowego pobytu w Polsce bardzo miłych ludzi, którzy na dodatek komplementowali jego twórczość.
- Usłyszałem wiele miłych słów o tym, co tworzę. To naprawdę była bardzo interesująca wizyta. Reakcja ludzi na moją muzykę jest w twoim kraju bardzo prawdziwa. Czasami zdarza się tak, że jedzie się w jakieś miejsce, gra się koncert dla wielu ludzi, który zapowiadany jest przez potężne plakaty.
- Ale tak naprawdę wielu z tych ludzi nie wie, dlaczego tam się znalazło, bo odpowiednia reklama zrobiła swoje. Tutaj miałem wrażenie, że ludzie przyszli mnie zobaczyć, ponieważ tego chcieli, a nie dlatego, że ktoś im powiedział, iż powinni przyjść.
- Kiedy coś odbywa się na taką mniejszą skalę, ludzie otrzymują większą możliwość odkrycia czegoś dla siebie przez siebie samych, nie zaś z powodu działań jakiejś wielkiej machiny produkcyjnej i czy promocyjnej.
- Wizytę w Polsce uważam za bardzo ciekawą. Chciałbym tu jeszcze wrócić i zobaczyć Kraków. Interesuje mnie ta słynna kopalnia soli i mam nadzieję, że uda mi się tam zagrać koncert. Chciałbym też tam dokonać nagrań. Myślę o tym bardzo intensywnie. Wczoraj prawie nie mogłem zasnąć z tego powodu - mówił Steve Hackett.
Artysta przyznał również, że cały czas pracuje nad albumem akustycznym, o którym mówił w rozmowie z INTERIA.PL kilka lat temu.
- Cały czas nad nimi pracuję. Ciągle szukam orkiestry, która mogłaby zagrać na tej płycie. Problemy, jak widzisz, mają w tym przypadku charakter logistyczny. I znowu nie wszystko jest uzależnione ode mnie, ale mimo wszystko chciałbym coś z tym zrobić w niedalekiej przyszłości.