Spekulowano, że jest nieszczęśliwy z ciężarną żoną. Rozwiał wątpliwości jedną publikacją

Zagraniczne media sugerują, że Justin Bieber jest nieszczęśliwy będąc w małżeństwie z ciężarną Hailey. Chwilę po tych doniesieniach opublikował romantyczną sesję zdjęciową!

Hailey i Justin Bieber
Hailey i Justin BieberRaymond HallGetty Images

Justin i Hailey Bieberowie spodziewają się pierwszego dziecka. Od miesięcy świat internet podbijają zdjęcia ciężarnej modelki. Początkiem sierpnia powstały spekulacje, iż piosenkarz jest nieszczęśliwy w związku z Hailey, która miała być rozrzutna i "przejąć nad nim całkowitą kontrolę".

"Hailey wydaje bardzo dużo pieniędzy. Wydała dziesiątki milionów na prywatne odrzutowce, którymi latała po całym świecie. Raz poleciała samolotem, żeby zrobić sobie paznokcie u konkretnego manicurzysty" - pisze Daily Mail.

Nie da się ukryć jednak, że oboje stylizują się w ubrania za miliony złotych. Jeszcze niedawno ujawniono, że jedne z butów piosenkarza są marki Louis Vuitton, które w przeliczeniu na polską walutę kosztują ok. 10 tysięcy złotych.

Natomiast przy odnowie przysięgi małżeńskiej Hailey otrzymała biżuterię za 5 milionów złotych, a według doniesień miała zmusić wokalistę do drogiego zakupu.

Justin Bieber przechodzi kryzys małżeński? Tym rozwiał wątpliwości

Para nie odniosła się bezpośrednio do plotek. Jednak niedługo po publikacji medialnych spekulacji, Bieber opublikował kilka romantycznych zdjęć z żoną.

Zakochani obejmują się i całują na tle oświetlonej ściany w sposób przypominający piękny zachód słońca. Pomiędzy nimi znajdują się niewyraźne fotografie zrobione przed domem pary, na których celebrytka dotyka swój ciążowy brzuszek.

Fani byli zachwyceni sesją. Nie stronili od komentarzy o zbliżającym się porodzie Hailey: "Myślę, że oni będą wspaniałymi rodzicami", "To na pewno będzie córeczka, mała wersja Hailey", "Cieszy mnie wasze szczęście".

Pola Chobot i Adam Baran zadebiutowali na OFF Festivalu 2024Maja KrawczykINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas