Snoop Dogg nagrał piosenkę z Polakami. "Na wszystko jest papier"

Zdarzało się już, że polscy raperzy dokonywali międzynarodowych współprac, jak chociażby w przypadku gościnnej zwrotki KRS-one w kawałku Quebonafide "To nie jest hip-hop". Pierwszy raz osiągnęło to jednak tak wielką skalę. Wszystko podkręca dodatkowo fakt, że nie dokonał tego żaden artysta z mainstreamu, a dwóch raperów, o których dotychczas niewiele było słychać.

Snoop Dogg dograł się gościnnie to nieznanych raperów z naszego kraju
Snoop Dogg dograł się gościnnie to nieznanych raperów z naszego krajuKevin C. CoxGetty Images

Płoniak i Bobik to polscy raperzy aktywnie działający w podziemiu. Choć wcześniej niewiele było o nich słychać w mediach, to za sprawą takiej współpracy może wiele się zmienić. "True Blue" to singel z nadchodzącej płyty Płoniaka "Legend4ry". Obaj artyści obecnie żyją i nagrywają w Stanach Zjednoczonych i poprzez muzykę starają się zarówno pokazać nasz kraj na arenie międzynarodowej, jak i oddać hołd dla zachodniego wybrzeża USA.

Warto zaznaczyć, że Płoniak współpracował już z kilkoma istotnymi dla światowego hip-hopu raperami właśnie z west coast. Na poprzednim albumie "West 4 Life" pojawił się kawałek z Xzibitem zatytułowany "Most High" z dodatkowo gościnnym udziałem Big Legiona. Na najnowszej płycie, poza Snoop Doggiem, usłyszymy Boosie Badazza i Dave'a Easta.

Snoop Dogg nagrał kawałek z Polakami. Jak do tego doszło?

Pod klipem pojawiły się zarzuty odnośnie tego, że raperzy nielegalnie wykorzystali zarówno zwrotkę Snoop Dogga, jak i pojedyncze ujęcia w klipie. Odpowiedział na to sam Płoniak. "Cała akcja organizowana przez producenta miała miejsce już we wrześniu, ujęcia z klipu są jak najbardziej pocięte żeby wszystko miało ręce i nogi a oryginalny twórca od samego początku jest uwzględniony zarówno na ekranie jak i w creditsach, na wszystko jest tu papier i buja legalnie oraz żadne wokale nie są zaj**ane" - dosadnie poinformował.

Istnieje więc wysokie prawdopodobieństwo, że Płoniak i Bobik nie mieli nigdy przyjemności zamiany choćby słowa z Snoop Doggiem, lecz sprawę wziął w swoje ręce producent, który miał prawa do wykorzystania tej zwrotki na kilku numerach - w Stanach Zjednoczonych to znane zjawisko.

Snoop Dogg - kim jest?

Jako nastolatek Snoop Dogg należał do gangu Crips. Tuż po ukończeniu liceum raper trafił na pół roku do więzienia za posiadania kokainy. Po wyjściu zza kratek dzięki Dr Dre rozpoczął karierę muzyczną. Choć niektórych może odrzucać kontrowersyjna przeszłość rapera, niewątpliwie zapisał się on w historii muzyki hiphopowej, prężnie działając w branży od lat 90.

Ma na koncie kilkanaście albumów solowych, a także wiele głośnych współprac, nie tylko z raperami, ale także m.in. gwiazdami pop. Był nominowany do Grammy aż 16 razy!

Snoop Dogg oszukał fanów

Snoop Dogg przez lata był żywym symbolem palenia marihuany. Publicznie niemal się z nią nie rozstawał. Niedawno raper ogłosił fanom, że kończy z nałogiem. W sieci zawrzało, gdyż wydawało się, że nastał przełomowy moment w życiu artysty. "Po wielu przemyśleniach i rozmowach z moją rodziną, zdecydowałem się rzucić palenie. Proszę o uszanowanie mojej prywatności w tym czasie" - napisał wówczas.

Super Bowl 2022: Dr. Dre, Snoop Dogg i Eminem na jednej scenie

Po raz 56. odbyło się Super Bowl, czyli finał ligi futbolu amerykańskiego NFL, najbardziej medialne wydarzenie w USA. W przerwie finału ma miejsce tzw. half-time show - koncert muzyczny.

Występ na Super Bowl jest uważany za wyróżnienie dla artysty. Tym razem organizatorzy zdecydowali ponownie połączyć siły kilku wykonawców spod znaku Roc Nation. Wspólny koncert, który trwał kilkanaście minut, dali: Eminem, Kendrick Lamar, Snoop Dogg, Mary J. Blige oraz Dr. Dre. Brian Rothmuller/Icon SportswireGetty Images
Uwadze widzów nie umknął gest Eminema, który klęknął na scenie w ramach wsparcia Colina Kaepenicka. Kaepenick kilka lat temu wykonał ten sam gest, by pokazać sprzeciw wobec brutalności amerykańskiej policji i dyskryminacji ze względu na rasę. Według doniesień mediów NFL zakazało raperowi jakichkolwiek manifestów w trakcie występu.Brian Rothmuller/Icon SportswireGetty Images
"Half-time show w tym roku epickie", "Co ja tu będę pisał, wystarczy poczytać komentarze. Dr Dre, Eminem, Snoop Dogg, Kendrick Lamar i Mary J Blige. Piękne half-time show", "To było legendarne! Jak oni chcą to przebić w przyszłości? Sztuka. To już przeszło do historii" - tego typu opinie można przeczytać w sieci. Brian Rothmuller/Icon SportswireGetty Images
Gościnnie na scenie pojawił się 50 Cent. Legendarny raper wystąpił początkowo... wisząc do góry nogami. Fani zwrócili uwagę na jego odmieniony wygląd, zaznaczając, że muzyk znacznie przytył. Gina Ferazzi / Los Angeles TimesGetty Images
Muzycy występują za darmo, jednak wszystko rekompensuje im możliwość występu przed taką publicznością, a co za tym idzie - wzrost popularności i sprzedaży płyt. Allen J. Schaben/Los Angeles TimesGetty Images

Niedługo po tym wyznaniu, na profilach artysty w mediach społecznościowych pojawiła się reklama bezdymnych ognisk. "Mam wiadomość. Rzucam dym. Wiem co myślicie. Snoop, przecież to całe twoje życie, ale mam dość tego. Dość kaszlenia i zapachu dymu na moich ubraniach. Wchodzę w etap bezdymny - w nowe bezdymne ogniska od tej firmy" - taki post opublikował raper.

Szczególnie słowa "proszę o uszanowanie mojej prywatności" sprawiły, że fani zastanawiali się, czy z mieszkańcem Long Beach dzieje się coś poważnego. Otrzymał potoki modlitw o jego zdrowie i bezpieczeństwo. Takie drwiny z poważnych spraw nie są na miejscu, lecz raper zdążył już przyzwyczaić internautów do tego, że często pojawiają się u niego przełomowe decyzje, z których znacznie rzadziej na dłuższą metę się wywiązuje.

Mimo wszystko internauci zareagowali bardzo pozytywnie na wieść o tym, że raper nie planuje żegnać się z marihuaną. "Świat uratowany", "Wiara w ludzkość przywrócona" - pisali fani pod postem reklamowym.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas