Siedem: Bardziej dojrzały zespół

"Dojrzeliśmy jako zespół przez ostatnie cztery lata" - mówi Damian Rękas, klawiszowiec zespołu Siedem, w wywiadzie dla INTERIA.PL. Na początku maja ukazał się drugi album grupy, zatytułowany "Pomarańcze".

Siedem
Siedem 

Po sukcesie wydanej w 1999 roku debiutanckiej płyty i pochodzącej z niej piosenki "O smokach", o zespole Siedem zrobiło się na jakiś czas cicho. Jak się okazuje, nie był to zupełnie bezproduktywny czas dla tworzących ją muzyków.

"Te cztery lata zmieniły nas zupełnie. Gdy nagrywaliśmy Siedem, byliśmy młodym zespołem, któremu wszystko się udawało. To, że musi się udawać, było dla nas oczywiste. Dopiero później zrozumieliśmy, że aby tak się działo, nie wystarczy komponować dobre piosenki, dobrze je wykonywać, pisać interesujące teksty, mieć ciekawą wokalistkę. Trzeba mieć za sobą armię ludzi, którzy krok po kroku budują twój sukces" - opowiada Rękas.

Ważną zmianą, jaka zaszła wewnątrz zespołu jest nowy podział obowiązków. W składającej się z sześciu osób grupie nie ma miejsca na demokrację.

"Bardzo często dochodzi wówczas do patowej sytuacji, gdy w głosowaniu jest 3:3. Poza tym pełna demokracja rozwleka wszystko w czasie. Nie da się przecież pytać wszystkich z zespołu, czy podoba im się jakieś konkretne rozwiązanie w nagraniu. Dlatego narodził się pomysł o podziale ról. Te cztery lata przyniosły każdemu z nas odpowiedź na pytanie, po co gra w tym zespole i co potrafi w nim robić najlepiej. Dlatego mogę spokojnie powiedzieć, że dojrzeliśmy".

Przeczytaj cały wywiad.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas