Sharon Stone wściekła na raperkę Chanel West Coast. Do sądu trafił pozew
Sharon Stone pozwała raperkę Chanel West Coast za wykorzystanie jej nazwiska i wizerunku w celach komercyjnych bez jej zgody.
Aktorka Sharon Stone zdecydowała się złożyć pozew przeciwko raperce Chanel West Coast. Powodem ma być numer "Sharon Stoned", w którym artystka wykorzystała w komercyjnych celach zarówno nazwisko, jak i wizerunek gwiazdy.
Chanel West Coast (właściwie Chelsea Chanel Dudley) wypuściła teledysk "Sharon Stoned" w 2018 roku. W pozwie możemy przeczytać, że nazwisko Stone słychać w refrenie i przekształcono je w hook, natomiast w samym teledysku raperka stylizowana jest na aktorkę (w teledysku pojawia się scena przesłuchania z "Nagiego Instynktu").
Prawnicy aktorki argumentują, że West Coast postanowiła podpiąć się pod sławę gwiazdy i dzięki temu zarobić.
W pozwie możemy przeczytać również o szczegółach kariery Stone oraz o jej działalności filantropijnej. Ma to pokazać, iż celebrytka "ściśle kontroluje to, w jaki sposób używa się jej nazwiska, wizerunku i tożsamości".
Adwokaci Stone pozwolili sobie również na opisanie działań Chanel West Coast, gdzie opisują ją jako początkującą raperkę, która desperacko próbuje zdobyć wiarygodność i pozycję w środowisku hiphopowym. Dodali też, że celebrytka stara się podpiąć pod inne gwiazdy, tym samym budując wrażenie, że sama też jest sławna.
Pozew przytacza artykuł z 2017 roku, w którym Dudley twierdzi, że jest tak samo utalentowana jak Drake i Kanye West. Prawnicy zauważyli, że za sprawą teledysku "Sharon Stoned" Chanel próbuje zrobić to samo z Sharon Stone. Wyliczyli, że w piosence "Sharon Stone" pada 33 razy, a samo imię "Sharon" 99-krotnie.
Gwieździe nie spodobał się również fakt, że w klipie reklamowane są produkty z marihuaną i są sprzedawane jej imieniem i nazwiskiem. "Piosenka lekceważy prawa Sharon Stone do jej prywatności oraz do wyłączonego kontrolowania możliwości wykorzystania wizerunku" - czytamy.
Całą sprawę skomentowała pozwana. Chanel West Coast stwierdziła, że jest "zaskoczona i zawiedziona" decyzją gwiazdy. Dodała też, że aktorka miała wiedzę na temat utworu oraz początkowo zamierzała wystąpić w klipie.
"Sharon zrezygnowała z udziału w teledysku w dniu kręcenia. Stało się to po miesiącu rozmów, osobistych spotkaniach ze mną i reżyserem, dwóch próbach tańca. [Sharon] miała nawet własne pomysły, którymi podzieliła się ze mną i z moją ekipą. Cały zespół był zaskoczony jej odejściem" - czytamy w oświadczeniu raperki, która dodaje, że miała jak najlepsze intencje przy tworzeniu numeru.