Schorowana gwiazda zagra na Igrzyskach Olimpijskich. Lekarz ma poważne obawy

Od wielu tygodni plotkowano na temat występu Celine Dion na otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. 25 lipca wyszło na jaw, że zobaczymy ją na wielkiej ceremonii u boku Lady Gagi. Lekarz artystki ma jednak obawy, co do koncertu.

Celine Dion
Celine Dion NDZ/STAR MAX/IPx/Associated Press/East NewsEast News

26 lipca Celine Dion i Lady Gaga wystąpią na ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Według zagranicznych informacji wykonają utwór "La Vie En Rose" francuskiej legendy Edith Piaf, a Dion ma pojawić się na scenie w różowo-czarnej pelerynie z piór.

Autorka przeboju "All By Myself" ponoć miała otrzymać 2 miliony dolarów za performens, co zostało zdementowane przez rzecznika igrzysk: "Wykonawcy ceremonii otwarcia igrzysk 2024 nie otrzymają wynagrodzenia za występ". Dodał, że zjawienie się gwiazd na uroczystości jest dowodem na ich "chęć bycia częścią historycznego wydarzenia".

Celine Dion wystąpi na otwarciu Igrzysk Olimpijskich. Lekarz ma obawy

Całe wydarzenie jest nadzorowane przez lekarzy, zwłaszcza przy przypadłości Celine Dion. Piosenkarka zmaga się z zespołem Moerscha-Woltmanna, nazywanym też syndromem sztywnego człowieka (z ang. Sniff-person syndrome - SPS).

To nieuleczalne schorzenie o podłożu autoimmunologicznym, które objawia się m.in. bólem i postępującym sztywnieniem mięśni oraz występowaniem powtarzających się epizodów skurczów mięśniowych. Choroba utrudnia też chodzenie i znacząco ogranicza możliwość śpiewania.

Wokalistka diagnozę ogłosiła światu w 2022 roku, po czym odwołała całą trasę koncertową. Od tego czasu pojawiła się jedynie na rozdania nagród Grammy 2024, premierze filmu "I Am: Celine Dion" w Nowym Yorku, a niedawno również na NHL. Występ Dion na igrzyskach był obiektem plotek wielu tygodni, dlatego zrobiła prawdziwą furorę zjawiając się niedawno w Paryżu.

Doktor Pavan Tankha, specjalista od tej przypadłości z Cleveland Clinic uznaje, że powrót wokalistki na scenę jest pozytywnym sygnałem. Obawia się jednak, że przez hałas, stres lub zmiany temperatury może doświadczyć napadu choroby. Dlatego przed występem musi kontrolować swoje otoczenie i używać specjalnych technik relaksacyjnych.

Atak mógłby trwać od paru sekund do kilku godzin. Jeśli natomiast wszystko udałoby się bez problemu to nie wyklucza się potencjalnych zmagań z chorobą w przyszłości. W produkcji dokumentalnej o artystce widzowie mogli zobaczyć, jak dramatycznie wygląda napad skurczy mięśni. Miejmy nadzieję, że całe show odbędzie się bez większych problemów.

Ofelia szykuje nowy album i opowiada o muzycznych celachINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas