Reklama

Rysy: Amerykański raper dokonał plagiatu teledysku "The Fib"?

Dom produkcyjny Papaya Films oraz jego reżyser Filip Załuska i duet Rysy przygotowują pozew przeciwko amerykańskiemu raperowi Russowi za plagiat. Jego teledysk "Losin Control" bardzo bowiem przypomina zrealizowany wcześniej przez Papaya Films klip do piosenki "The Fib" Rys.

Dom produkcyjny Papaya Films oraz jego reżyser Filip Załuska i duet Rysy przygotowują pozew przeciwko amerykańskiemu raperowi Russowi za plagiat. Jego teledysk "Losin Control"  bardzo bowiem przypomina zrealizowany wcześniej przez Papaya Films klip do piosenki "The Fib" Rys.
Na płycie "Traveler" wokalnie duet wsparła Justyna Święs /Filip Blank /.

"The Fib" to utwór z debiutanckiej, bardzo dobrze przyjętej w Polsce, płyty duetu Rysy (Wojtek Urbański i Łukasz Stachurko) zatytułowanej "Traveler". Do piosenki powstał teledysk autorstwa Filipa Załuski, od ponad dwóch lat współpracującego z Papaya Films - firmą, która wyprodukowała klip.

Obraz opublikowano jesienią 2015 roku, a do tej pory w serwisie Youtube odtworzono go prawie 478 tysięcy razy.

Warto wspomnieć, że za reżyserię teledysku "The Fib" w ręce Filipa Załuski trafiły statuetki Yacha, który wygrał w kategorii innowacja, a także zgarnął nagrodę Grand Prix.

Reklama

Klip do piosenki "Losin Control" amerykańskiego rapera Russa, wyreżyserowany przez Edgara Estevesa, pojawił się w serwisie Youtube 1 lutego tego roku. Do tej pory wyświetlono go prawie 4,5 mln razy.

Zobacz teledysk "The Fib":

Wideo do utworu Russa bardzo przypomina teledysk do kompozycji Rys - widzimy analogiczne postaci, techniki filmowe, ujęcia i sceny: płacząca kobieta w samochodzie na nieoświetlonym parkingu, mężczyzna stojący w pobliżu, dynamiczne nakładanie się tych ujęć, uderzenie samochodu w ścianę, krople krwi spadające na ziemię. Tym, co znacząco różni obydwa filmy jest ujęcie lewitującego ciała kobiety w klipie "The Fib".

Zobacz teledysk "Losin Control":

O komentarz w sprawie plagiatu poprosiliśmy Wojtka Urbańskiego, który nie krył zdziwienia, że przez parę miesięcy sprawa podobieństwa dwóch obrazów nie dotarła do duetu.

"To jest dla mnie bardzo ciekawe, że ten klip ("Losin Control" - przyp.red.) miał prawie 5 mln odsłon, a to w żaden sposób nie przenikło. Do tej pory byłem przekonany, że internet ‘nie wybacza’ i bardzo szybko reaguje na takie sytuacje. Fakt, że informacja nie dotarła do nas w postaci żadnego komentarza, ani że pod tamtym teledyskiem nie pojawił się wcześniej żaden komentarz pokazuje, że jednak bardzo hermetyczne są rynki muzyczne i jego poszczególne sektory" - mówił nam Urbański.

O plagiacie muzycy dowiedzieli się dopiero w piątek (26 sierpnia) oddolnym trybem, czyli po prostu przez znajomych. Na pytanie, czy twórcy "The Fib" próbowali skontaktować się z autorami klipu "Losin Control" Urbański odrzekł, że twórca amerykańskiego obrazu sam napisał do niego wiadomość za pośrednictwem Instagrama.

"Reżyser napisał do mnie prywatną wiadomość z przeprosinami. Przyznał, że widział klip i że bardzo mu się spodobał. Stwierdził, że tylko się zainspirował ‘The Fib’ i chciał zrobić coś po swojemu. Nie wiem, co usiłował mi wytłumaczyć, bo nie ma to przysłowiowych rąk i nóg" - tłumaczył w rozmowie z Interią Wojtek Urbański zdradzając, że chwilę później mężczyzna usunął wiadomość.

Firma Papaya Film nie pozostaje bez reakcji na zaistniałą sytuację i zamierza pozwać twórców klipu "Losin Control" za plagiat - reprezentujący ich prawnicy wystosowali już odpowiednie powiadomienie. Producenci będą także domagać się usunięcia teledysku z internetu oraz najpewniej zapłaty odszkodowania.

"W Stanach Zjednoczonych prawo własności intelektualnej jest bardzo restrykcyjnie przestrzegane. W wielu krajach Europy są różne kazusy dotyczące inspiracji oraz wiele furtek, które pozwalają uznać, czy coś jest inspiracją, czy nie. W Stanach ta własność intelektualna jest chroniona bardzo mocno. Zresztą pamiętamy głośną sprawę inspiracji kompozycją Marvina Gaye w utworze 'Blurred Lines' Pharrella Williamsa i Robina Thicke'a, która zelektryzowała świat. Jeśli to było dla amerykańskiego sądu ordynarnym plagiatem (dla wielu ludzi nie było to tak oczywiste), to w przypadku podobieństw między naszym klipem i tym drugim tych wątpliwości nie ma. Niewykluczone jest, że dojdzie tu do jakiejś formy odszkodowania, jednak wszystko to jest w rękach Papaya Films i reprezentującej ich kancelarii" - przekonywał Urbański, który zaznaczył, że nie wiadomo jeszcze, czy do rozprawy dojdzie, czy może sprawa zakończy się ugodą.

Muzyk podkreślił również, że Russ niedawno podpisał kontrakt z wytwórnią Columbia Records, więc pozew raczej nie wpłynąłby dobrze na jego karierę.

"To zdecydowany plagiat, myślę, że nie ma co do tego żadnych wątpliwości" - mówił portalowi Wirtualnemedia.pl Kacper Sawicki, CEO Papaya Films.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rysy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy