Rozwiedziona Adele marzy o kolejnym ślubie!
Zwykle nie mówiąca zbyt wiele na temat swojej prywatności Adele, w ramach promocji płyty przechodzi samą siebie! Wokalistka niedawno opowiadała o swoich problemach, uzależnieniach czy pożegnaniu z ojcem. Tym razem udzieliła kolejnego wywiadu, w którym przyznała, że chciałaby ponownie wyjść za mąż.
Już 19 listopada ukaże się długo wyczekiwana płyta Adele. Krążek zatytułowany "30" inspirowany jest osobistymi doświadczeniami artystki, która w zamieszczonych na nim utworach opowiada m.in. o pożegnaniu z dawną miłością, macierzyństwie i wpływie sławy na jej życie. W swoich piosenkach gwiazda porusza temat rozwodu z biznesmenem Simonem Koneckim. Para zaczęła spotykać się w 2011 roku, a zaledwie kilkanaście miesięcy później powitała na świecie synka Angelo. W 2016 roku świat obiegła informacja o ślubie Adele i Koneckiego, jednak małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Dwa lata temu artystka złożyła pozew o rozwód. Ich związek oficjalnie przestał istnieć na początku marca tego roku.
Okazuje się, że piosenkarka, która spotyka się obecnie z agentem sportowców Richem Paulem, nie zraziła się do instytucji małżeństwa. Przeciwnie. W rozmowie z Johnem Mayerem, która w piątkowy ranek zostanie wyemitowana na antenie SiriusXM Hits 1, gwiazda zdradziła, że ma nadzieję na to, iż w przyszłości znów stanie na ślubnym kobiercu. Zapytana przez kolegę po fachu o radę w tej kwestii, Adele zapewniła, że sformalizowanie związku to świetny pomysł. "O tak, myślę, że powinieneś wziąć ślub. Małżeństwo to naprawdę niesamowita rzecz. Wielu ludzi zapewne sądzi, że skoro moje się nie udało, jestem teraz zagorzałą przeciwniczką ślubów. Nic z tych rzeczy. Będąc żoną czułam się bezpiecznie, jak nigdy w życiu. Niestety, nie wyszło nam, ale nie straciłam wiary w małżeństwo. Tęsknię za tym" - wyjawiła gwiazda.
Adele ogłosiła też, że nieprędko wyruszy w trasę koncertową, by promować nowy album. "Na początku byłam zdesperowana, żeby wyjechać w trasę, co jest doprawdy dziwne, bo nie znoszę długich tras koncertowych. Oczywiście będę musiała dać kilka dużych występów na stadionach, bo jest to zwyczajnie prostsze i bardziej efektywne - występujesz rzadziej, a docierasz do znacznie większej liczby ludzi. Ale w tradycyjną trasę nie wyruszę, bo nie pasowałaby ani do tej płyty, ani do realiów pandemii. Myślę, że może się to zmienić najwcześniej w 2023 roku" - zaznaczyła piosenkarka. I zażartowała, że na następny album słuchacze będą musieli poczekać najpewniej... kolejne sześć lat.
Woskowa Adele w Londynie