Reklama

Rozłam we Flapjack: Zrobiła się niezła awantura

"Sytuacja jest jednak taka, że moglibyśmy dzisiaj ogłosić koniec Flapjacka, ale chcemy dać sobie szanse na zrobienie kolejnej płyty, na co w dotychczasowym składzie nie było szans" - taki komunikat pojawił się na oficjalnym profilu grupy Flapjack. Z zespołem rozstali się Ślimak, Jankiel i Mihau.

"Sytuacja jest jednak taka, że moglibyśmy dzisiaj ogłosić koniec Flapjacka, ale chcemy dać sobie szanse na zrobienie kolejnej płyty, na co w dotychczasowym składzie nie było szans" - taki komunikat pojawił się na oficjalnym profilu grupy Flapjack. Z zespołem rozstali się Ślimak, Jankiel i Mihau.
Ślimak nie jest już perkusistą grupy Flapjack /fot. Krzysztof Głowacki /Reporter

W ostatnim czasie skład Flapjacka tworzyli: wokalista Grzegorz "Guzik" Guziński (Homosapiens), gitarzyści Maciej Jahnz i Wojciech "Jankiel" Moryto (Acid Drinkers), perkusista Maciej "Ślimak" Starosta (Acid Drinkers) i basista Michał "Mihau" Kaleciński (do 2011 roku w NoNe). Ta ostatnia trójka rozstała się z zespołem w nienajlepszych okolicznościach.

"Wolimy prać brudy we własnym gronie, ale trochę nie mamy wyjścia. Ślimak nie został wyrzucony z zespołu. Dzisiaj sam odszedł. Wczoraj wieczorem spokojnie, bez emocji rozmawialiśmy o przyszłości zespołu. Daliśmy sobie czas. A dzisiaj po południu strony Flapjack i Acid Drinkers opublikowały posty, które nie zostały uzgodnione z nami, posty, które wszystko przekreśliły. Dodatkowo Ślimak gra rolę poszkodowanego, w dodatku najwyraźniej chce dzielić fanów zespołu. Zrobiła się niezła awantura, której chcieliśmy uniknać. W zamierzeniu nie miało być żadnych postów o problemach zespołu do czasu wyjaśnienia wszystkiego. Niestety wygrały emocje i dlatego mamy tu taki bałagan" - czytamy w ostatnim z serii postów na oficjalnym profilu Flapjacka na Facebooku.

Reklama

Wcześniej pojawiła się informacja o "trudnej decyzji" o rozstaniu ze Ślimakiem, Jankielem i Mihauem. "Macie prawo być źli na nas. Co zrozumiale, będzie Wam brakowało Mihaua, Jankiela i przede wszystkim Ślimaka. Nam też, bo bardzo się zżyliśmy i świetnie nam się razem grało" - czytamy. We wpisie poza podziękowaniami jest też prośba o "kredyt zaufania" dla Guzika i Jahnza, którzy w zespole są od połowy lat 90.

W lipcu 2012 roku ukazała się czwarta płyta "Keep Your Heads Down" będąca pierwszym premierowym albumem Flapjacka od 15 lat. Prace nad płytą zostały opóźnione w związku ze śmiercią gitarzysty Aleksandra "Olassa" Mendyka (także w Acid Drinkers) pod koniec 2008 roku. Wspomniany "Olass" miał znaczny wkład kompozycyjny w ten materiał, a w ostatnim utworze "Reborn" zostały wykorzystane ślady z jego wokalem. Gościnnie w dwóch utworach wystąpił również Hau (Dynamind) znany fanom z wcześniejszych występów z zespołem. Hau jest także autorem tekstów do utworów "In a Structure" i "Feud", z kolei "The Ballad of Frankie Pots" napisał wspólnie z Guzikiem. Poza tym w "Nombre: Odio" Guzik zaśpiewał po hiszpańsku. Nowe utwory charakteryzuje ciężkie brzmienie i są mieszanką progresywnych walcowatych riffów, rapu, hardcore'a i rocka. Teksty opowiadają o powrocie zespołu, świecie korporacji, zakłamaniu polityków, apokalipsie, postaci z kultowej gry komputerowej, miłości i nie tylko.

- Kiedy szykowaliśmy się do nagrywania płyty z Flapjackiem, Olass odszedł na zawsze, zmarł we śnie... Długo nie mogliśmy się po tym pozbierać... Zaczęliśmy grać z Jankielem i jakoś pomalutku powstał materiał na płytę - opowiadał Interii "Guzik".

Zobacz teledysk "Dead End":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Flapjack
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy