Puff Daddy znów pozwany za przemoc seksualną. Drugi raz w ciągu tygodnia
Oprac.: Oliwia Kopcik
W ubiegłym tygodniu była wieloletnia partnerka Seana Combsa, posługującego się ostatnio pseudonimem Puff Daddy, oskarżyła go w sądzie o przemoc i gwałt. Dzień później raper zawarł z nią ugodę. To jednak nie koniec problemów 54-letniego rapera. Były narzeczony Jennifer Lopez został pozwany za napaść seksualną przez kolejną kobietę - Joi Dickerson-Neal.
Drogi Combsa i Dickerson-Neal przecięły się za sprawą ich wspólnych znajomych. Kobieta zagrała w jednym z jego teledysków. 3 stycznia 1991 r. ta ówczesna studentka Syracuse University miała "niechętnie" zgodzić się na spotkanie z raperem w restauracji w nowojorskim Harlemie, w której pracowała. Jak twierdzi, została tam odurzona przez rapera narkotykami na tyle mocno, że "nie była w stanie samodzielnie stać ani chodzić".
Następnie samochodem, z którego nie mogła się wydostać, raper zawiózł ją do studia muzycznego. Tam, według jej relacji, dopuścił się napaści na tle seksualnym. Później dowiedziała się, że raper potajemnie sfilmował ich spotkanie i pokazał je wielu osobom. Po tym zdarzeniu Dickerson-Neal zaczęła mieć problemy natury psychicznej i rzuciła studia.
Kobieta złożyła pozew na zaledwie kilka godzin przed wygaśnięciem obowiązującej w stanie Nowy Jork ustawy, która umożliwiała dorosłym ofiarom przestępstw na tle seksualnym wnoszenie oskarżeń po upływie terminu przedawnienia spraw.
Rzecznik Combsa w wydanym oświadczeniu stwierdził, że "złożony w ostatniej chwili pozew jest przykładem tego, jak można wywrócić do góry nogami prawo mające dobre intencje". "Historia pani Dickerson-Neal sprzed 32 lat jest zmyślona i niewiarygodna" - powiedział prawnik. Pozew postrzega wyłącznie jako "próbę wyłudzenia pieniędzy".
Puff Daddy oskarżony przez partnerkę. Opisała koszmar
Tydzień wcześniej przeciwko Combsowi wpłynęło oskarżenie Casandry Ventury, jego byłej wieloletniej partnerki. Wokalistka ta napisała w pozwie, że jej koszmar zaczął się niedługo po tym, jak poznała Puff Daddy'ego w 2005 roku, gdy miała 19 lat i podpisała kontrakt z jego wytwórnią dotyczący jej debiutanckiego albumu. Wedle jej słów Combs chciał kontrolować każdy aspekt jej życia. Uzależnił ją od używek, bił i zmuszał do współżycia z męskimi prostytutkami, filmując ją podczas tych spotkań. Co więcej, w 2018 roku, pod koniec ich związku, Combs miał wtargnąć do jej domu i ją zgwałcić.
Choć raper zaprzeczał publicznie tym zarzutom, to w ciągu doby od złożenia pozwu podpisał ugodę pozasądową z Venturą.