Przyczyna śmierci DMX-a ujawniona. Co wykazała sekcja?
Poznaliśmy przyczynę śmierci DMX-a. Sekcja zwłok wykazała, że raper zmarł z powodu zatrzymania przepływu krwi do mózgu spowodowanego zawałem serca.
DMX, czyli Earl Simmons zmarł 9 kwietnia 2021 roku w wieku 50 lat. Od aparatury podtrzymującej życie odłączony został po tygodniu po decyzji ze strony rodziny. Już w tamtym czasie spekulowano, że raper przedawkował, czego jednak nie chcieli potwierdzić ani śledczy, ani jego bliscy.
Po śmierci rapera rodzina wystosowała oświadczenie, w którym pożegnała gwiazdora.
"Earl był wojownikiem i walczył do samego końca. Kochał swoją rodzinę całym swoim sercem i uwielbiał spędzać z nią czas. Jego muzyka inspirowała miliony fanów na całym świecie, a jego dorobek będzie z nami na zawsze" - głosiło oświadczenie.
Po niespełna trzech miesiącach od śmierci DMX-a poznaliśmy oficjalną przyczynę śmierci legendarnego rapera. Ta została spowodowana zatrzymaniem przepływu krwi do mózgu.
Potwierdzono również, że przyczyną zatrzymania krążenia był zawał serca. Ten natomiast został wywołany przedawkowaniem. Lekarz sądowy hrabstwa Westchester stwierdził, że w przypadku gwiazdora, ostre zatrucie doprowadziło do "tragicznego łańcucha zdarzeń".
Biegły dodał również, że krążenie u DMX-a zatrzymało się na tak długo, że doszło do obumarcia komórek mózgowych, przez co raper zmarł niemal natychmiast.
"Oczywiście było kilka dni, podczas których był wspomagany przez respirator, jednak już wcześniej zdiagnozowano u niego śmierć mózgu. Nigdy nie obudził się ze śpiączki" - skomentował lekarz.
Przypomnijmy, że raper był silnie uzależniony. Wielokrotnie trafiał na odwyki, jednak terapia nie dawała oczekiwanych efektów. Ostatni raz walkę z nałogiem podjął w 2019 roku.
DMX był legendą kultową postacią amerykańskiego rapu. W ciągu dwóch dekad działalności nagrał osiem płyt i wylansował takie przeboje jak: "X Gon' Give It To Ya", "Where the Hood At?" (posłuchaj!) oraz "Party Up (Up In Here)" (sprawdź!).
Prywatny pogrzeb rapera odbył się 25 kwietnia. Dzień wcześniej tysiące ludzi pożegnało go podczas publicznego nabożeństwa. W ceremonii uczestniczyli również m.in. Nas, Eve i Swizz Beatz.