Prywatny pogrzeb Aviciiego. Rodzina pożegnała popularnego DJ-a
W niedzielę (10 czerwca) na cmentarzu Skogskyrkogarden w Sztokholmie odbyła się prywatna ceremonia pogrzebowa Aviciiego. Szwedzki DJ i producent popełnił samobójstwo 20 kwietnia w wieku 28 lat.
"Było wiele zapytań dotyczących ceremonii pogrzebowej Tima Berglinga, znanego fanom muzyki jako Avicii. Rodzina Bergling potwierdziła, że pogrzeb będzie prywatny, w obecności najbliższych Tima. Członkowie rodziny uprzejmie proszą media o uszanowanie tego. Nie będzie żadnych dodatkowych informacji" - ogłosiła rodzina pod koniec maja.
Przypomnijmy, że ciało popularnego DJ-a i producenta zostało znaleziony w posiadłości należącej do krewnego sułtana Omanu. Avicii spędzał w tym kraju wakacje. Po jego śmierci w mediach społecznościowych pojawiły się relacje internautów, którzy mieli okazję spotkać Szweda w jego ostatnich dniach. Według tych wpisów muzyk był w dobrym humorze i cieszył się urlopem. Serwis TMZ.com pokazał zdjęcia, na których Avicii bawił się na jachcie w towarzystwie dwóch mężczyzn niedaleko Muscat Hills Resort.
Choć nie podano oficjalnej przyczyny śmierci, rodzina Aviciiego 26 kwietnia opublikowała specjalny list do fanów, z którego wynika, że Tim targnął się na swoje życie.
"Nie dawał już rady. Chciał znaleźć spokój" - pisali jego bliscy. "Zmagał się z myślami o sensie, życiu, szczęściu" - wspomina rodzina Berglinga. Jak zaznaczają anglojęzyczne media, w oświadczeniu w oryginalnym języku, tj. szwedzkim, słowa odnoszące się do samobójstwa są "bardziej dosadne".
Prywatny pogrzeb producenta odbył się w Sztokholmie. Bliski przyjaciel Aviciiego, Jesse Watts, opublikował na Instagramie serię archiwalnych zdjęć ze zmarłym, a także fotografię programu ceremonii pogrzebowej.
Serwis TMZ umieścił w sieci akt zgonu Aviciiego, który zawiera takie informacje, jak: płeć, religia, narodowość, data śmierci. Co ciekawe, znajdziemy tam też datę zgonu podaną wg obowiązującego w Omanie kalendarza muzułmańskiego.
Przypomnijmy, że w 2016 r. Avicii postanowił wycofać się z branży i zrezygnować z występów na żywo. Wszystko przez problemy zdrowotne związane z nadużywaniem alkoholu. U Berglinga zdiagnozowano ostre zapalenie trzustki. DJ musiał przejść również operację usunięcia woreczka żółciowego. Wcześniej dwukrotnie trafiał na odwyk. Avicii przyznawał także, że nie radził sobie ze stresem, który wpływał na niego destrukcyjnie.
"Podróżujesz, żyjesz na walizkach, wszędzie, gdzie jedziesz, jest pełno alkoholu. To dziwne, gdy nie pijesz" - opowiadał.
"Wpadłem w taki nawyk - żeby dodać sobie pewności siebie, musiałem mieć alkohol. Zacząłem być od niego zależny" - mówił.
Avicii (1989 - 2018)
"Nasz ukochany Tim był poszukiwaczem, delikatną artystyczną duszą, szukającą odpowiedzi na pytania egzystencjalne. Był przesadnym perfekcjonistą, który podróżował i ciężko pracował w tempie, które doprowadziło do skrajnego stresu. Kiedy przestał koncertować, chciał znaleźć równowagę w życiu, aby być szczęśliwym i móc robić to, co kochał najbardziej - muzykę" - podkreślała potem rodzina w oświadczeniu wydanym po śmierci 28-letniego gwiazdora.
Rodzina zaznaczyła, że Tim nie był stworzony do tego, żeby żyć w machinerii, w jakiej się znalazł. "Był wrażliwym facetem, który kochał swoich fanów, ale unikał blasku reflektorów" - czytamy w liście.
Avicii był znany m.in. dzięki takim utworom jak "Hey Brother", "Waiting For Love", "Wake Me Up". Klip do tego ostatniego został odtworzony ponad 1,59 miliarda razy.
Drzwi do największych klubów Europy otworzył mu jednak wydany w 2010 roku singel "Seek Bromance", który zdobył listy przebojów m.in. w Belgii, Holandii, ojczystej Szwecji, a także, jako wersja z wokalem, w Wielkiej Brytanii. Od tego momentu kariera DJ-a nabrała rozpędu, a jego utwory regularnie zaczęły trafiać na wysokie miejsca rankingów muzycznych na całym świecie.
Mimo młodego wieku Avicii został już dwukrotnie nominowany do nagrody Grammy - za utwór "Sunshine", tworzony we współpracy z Davidem Guettą oraz za solowy singel "Levels", wydany w 2013 roku.