Prince przed śmiercią pracował nad płytą Janelle Monáe
Lena Paris, DJ-ka współpracująca z Prince'em, zdradziła, że legendarny artysta pracował z Janelle Monáe nad jej płytą "Dirty Computer" przed swoją śmiercią.
Janelle Monáe po pięcioletniej przerwie zapowiedziała powrót z płytą "Dirty Computer". Album ukaże się 27 kwietnia, a jeszcze w lutym poznaliśmy dwa pierwsze single zwiastujące nowy materiał wokalistki - "Make Me Feel" oraz "Django Jane".
Zwłaszcza pierwsza piosenka, która była hołdem piosenkarki dla Prince'a wzbudziła spore zainteresowanie wśród fanów Janelle i zmarłego artysty.
Po premierze kilka słów o numerze opublikowała Lenka Paris, DJ-ka współpracująca z Prince'em.
"Dwa i pół roku temu grałam na małej imprezie Prince'a. W pewnym momencie kazał mi zastopować muzykę, gdyż chciał coś puścić" - napisała na Facebooku Lenka.
"To było futurystyczne i bardzo dobre. Ostatniej nocy słyszałam nowy utwór Janelle Monáe i zrozumiałam 'o kurde, to jest to'. Dał jej piosenkę. Ten człowiek był pionierem i wyprzedzał swoje czasy" - napisała DJ-ka.
Sama Monáe w rozmowie z Annie Mac z BBC Radio 1 również przyznała, że Prince był zamieszany w tworzenie jej płyty.
"Pracował nad tym albumem ze mną zanim przeniósł się na tamten świat i pomógł mi z brzmieniem. Brakuje mi go i ciężko jest o tym rozmawiać" - tłumaczyła, a w podobnym tonie Janelle wypowiedziała się także dla "The Guardian".
Przypomnijmy, że Prince zmarł 21 kwietnia 2016 roku w wieku 57 lat. Oficjalną przyczyną zgonu było przedawkowanie fentanylu, silnego leku przeciwbólowego. Obecnie trwa śledztwo, w trakcie którego policja próbuje ustalić, w jaki sposób wokalista wszedł w posiadanie tak silnego środka. Dochodzenie zostało utajnione.