Reklama

Placido Domingo oskarżany o molestowanie seksualne. "Jak można odmówić Bogu?"

Kilkanaście osób oskarża o molestowanie seksualne i nieodpowiednie propozycje jednego z najsłynniejszych tenorów świata, Hiszpana Placido Domingo. Sam gwiazdor odrzuca te doniesienia opublikowane przez agencję Associated Press.

Kilkanaście osób oskarża o molestowanie seksualne i nieodpowiednie propozycje jednego z najsłynniejszych tenorów świata, Hiszpana Placido Domingo. Sam gwiazdor odrzuca te doniesienia opublikowane przez agencję Associated Press.
Placido Domingo molestował kobiety? /Oscar Gonzalez/NurPhoto /Getty Images

Agencja AP podaje, że dziewięć osób było molestowanych seksualnie przez Placido Domingo przez ponad trzy dekady od końca lat 80. Do zdarzeń miało dochodzić m.in. w obiektach, w których tenor sprawował dyrektorskie funkcje.

Jedna z cytowanych osób twierdzi, że hiszpański gwiazdor włożył jej rękę pod spódnicę. Inne trzy dodają, że Domingo zmusił je do pocałunków w usta - w garderobie, pokoju hotelowym i na lunchu.

"Biznesowy lunch nie jest czymś dziwnym. Ale ktoś próbujący trzymać cię za rękę, lub kładący swoją dłoń na twoim kolanie na biznesowym lunchu - to już jest dziwne" - mówi jedna z wokalistek.

Reklama

Dodatkowo sześć innych kobiet powiedziało AP, że Domingo składał im niedwuznaczne propozycje, które stawiały je w niekomfortowych sytuacjach. Jedną z nich tenor miał wielokrotnie nagabywać na randki, po tym jak została zatrudniona na jego koncerty pod koniec lat 90. Agencja rozmawiała też z kilkudziesięcioma osobami - wokalistkami, tancerzami, muzykami orkiestr, członkami ekip technicznych, nauczycielami śpiewu - którzy byli świadkami różnych niewłaściwych zachowań Placido z podtekstem seksualnym.

W tekście AP pojawia się historia młodej wokalistki, która zaczęła współpracę z Domingo pod koniec lat 90., gdy tenor został artystycznym dyrektorem opery w Los Angeles. Placido miał do niej wydzwaniać do domu, zapraszać na drinka i do swojego apartamentu, by przygotować dla niej śniadanie. Podczas jednej z wielu niezapowiedzianych wizyt w garderobie, miał położyć rękę na jej biuście.

"Byłam całkowicie zastraszona, czułam, że odmawiając mu, odmawiałabym Bogu. Jak można odmówić Bogu?" - mówi teraz.

Sam gwiazdor nie odniósł się do stawianych mu konkretnych zarzutów, publikując jedynie oświadczenie.

"Te oskarżenia ze strony anonimowych osób sięgające 30 lat wstecz są mocno niepokojące, a sposób ich przedstawienia, niedokładny. To bolesne, gdy słyszę, że mogłem kogoś zdenerwować lub sprawić, że poczuł się niekomfortowo - bez względu na to, jak dawno temu się to zdarzyło i pomimo moich najlepszych intencji. Wierzyłem, że wszystkie moje relacje i związki były zawsze przyjmowane z zadowoleniem z obu stron. Ludzie, którzy mnie znają, lub ze mną pracowali, wiedzą, że nie jestem osobą, która kogoś celowo rani, obraża lub zawstydza" - napisał Placido Domingo.

78-letni tenor dodał, że zdaje sobie sprawę, że standardy postępowań zmieniły się w ciągu ostatnich lat, przypominając, że jego kariera w operze trwa ponad 50 lat.

W 1957 r. - jako 16-latek - poślubił Anę Maríę Guerra Cué (zmarła w 2006 r.), z którą ma syna José Plácido Domingo Guerrę. Para rozstała się jednak po krótkim czasie, a w 1962 r. Domingo wziął ślub z pochodzącą z Meksyku operową wokalistkę Martę Ornelas - mają dwóch synów: Placido Domingo Jr. i Alvaro Maurizio.

Placido Domingo 22 grudnia zaśpiewa w Tauron Arenie Kraków.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: placido domingo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy