Piotr Rubik nigdy nie będzie sam

W ostatni weekend (28-29 kwietnia) odbyły się kolejne dwa koncerty "Tu Es Petrus" - w Elblągu i Olsztynie. Kilka dni wcześniej autor muzyki, Piotr Rubik, zerwał współpracę z agencją Duo, która przygotowywała cały "Tryptyk", dlatego do końca nie wiadomo było, kto ostatecznie stanie na scenie.

Piotr Rubik, fot. Andrzej Szilagyi
Piotr Rubik, fot. Andrzej SzilagyiMWMedia

Ostatecznie dyrygował Piotr Rubik, który jednocześnie pełnił rolę wokalisty, gdyż współpracy z nim odmówili wszyscy soliści - Małgorzata Markiewicz, Joanna Słowińska, Olga Szomańska-Radwan, Przemysław Branny, Maciej Miecznikowski, Janusz Radek.

"Nieprawdą jest, że doszło do spisku, który miał na celu zastąpienie Piotra innym dyrygentem. Prawdą jest, że Piotr stawiał nas wszystkich: autora, solistów, chór i orkiestrę w niepewności, czy w ogóle wystąpi (m.in. koncert w Rzeszowie). Bezpośrednio przed koncertem żądał wielokrotnego podwyższenia gaży - pod groźbą, że nie wyjdzie na scenę. Wielokrotnie apelowaliśmy do Piotra, by znalazł rozwiązanie, które pozwoli nam wykonywać Tryptyk Świętokrzyski na dotychczasowych zasadach bez angażowania w konflikt publiczności i bez szumu medialnego wokół tego dzieła. Niestety Piotr Rubik wybrał inną drogę" - czytamy w "Liście otwartym do Publiczności oratoriów Zbigniewa Książka i Piotra Rubika: Psałterz Wrześniowy, Tu es Petrus, Golgota Świętokrzyska", podpisanym przez wszystkich solistów, Zbigniewa Książka i narratora Igora Michalskiego.

W Elblągu Rubika powitały oklaski, a on sam ze sceny stwierdził, iż "chciano go z tego wszystkiego wyrzucić". Towarzyszyła mu Orkiestra i Chór Filharmonii w Częstochowie oraz Chóry Gaudium i Akademii Medycznej z Wrocławia.

Po zakończeniu koncertu Rubik powiedział: "Na godzinę przed koncertem czułem się zdradzony i opuszczony, wokół mnie 6 pustych krzeseł. Teraz, po koncercie, wiem, że już nigdy nie będę sam, bo mam tak wspaniałą publiczność".

Natomiast na swej stronie internetowej po obu występach kompozytor napisał: "W Olsztynie po raz pierwszy od nie pamiętam ilu miesięcy stałem z muzykami po koncercie i rozmawialiśmy. Zapomniałem już jakie to uczucie. Zapomniałem już , że można sobie bez końca dziękować i nie śpieszyć się do domu".

"W Olsztynie też po raz pierwszy wystąpiła z nami na scenie Zosia Nowakowska. Tegoroczna maturzystka która po jednym, nocnym telefonie przybyła na odsiecz Rubikowi. Myślę, że nikt kto był tego dnia na koncercie już Jej nigdy nie zapomni. Drobna blondynka o wielkim sercu i jeszcze większym głosie". [pisownia i interpunkcja jak w oryginale - przyp. red.].

Rubik zwrócił się też do 6 solistów, którzy śpiewają w tryptyku, a którzy nie zdecydowali się na dalszą z nim współpracę:

"Dziękuję Wam za trzy lata wspólnej pracy. Bywało różnie ale to w końcu kawał naszego życia. Być może kiedyś nawet powiem, że jestem Wam wdzięczny. Gdybyście mnie nie porzucili to ja bym Was pewnie nigdy nie zostawił. I pewnie nigdy bym sobie przez to nie przypomniał kim byłem i co czułem komponując pierwsze oratorium. 28 kwietnia w sobotę stojąc samotnie na scenie wśród sześciu pustych krzeseł urodziłem się na nowo. Teraz silny i szczęśliwy życzę Wam aby na Waszych koncertach zabrakło pustych krzeseł.......".

W odpowiedzi na jego wypowiedzi, Małgorzata Markiewicz, Joanna Słowińska, Olga Szomańska-Radwan, Przemysław Branny, Maciej Miecznikowski, Janusz Radek, Zbigniew Książek i Igor Michalski wystosowali wspomniany już "List otwarty... ", w którym poruszają m.in. sprawy koncertów w Elblągu i Olsztynie.


"Dzień przed koncertem w Elblągu (27 kwietnia) zostaliśmy poinformowani, że zmieniły się wszystkie dotychczasowe warunki naszej współpracy z Piotrem Rubikiem. Z minuty na minutę dowiedzieliśmy się, że jedyną reprezentantką również naszych interesów (jeśli idzie o Tryptyk Świętokrzyski) - jest p. Katarzyna Kanclerz. Nikt wcześniej z nami tego nie ustalał. Poinformowano nas, że jeśli nie weźmiemy udziału w koncertach w Elblągu i Olsztynie zostaniemy natychmiast zastąpieni innymi solistami. Zostaliśmy postawieni w sytuacji przymusu - a nie wyboru. Nie prowadzono z nami na ten temat żadnych rozmów" - czytamy.

"Medialny skandal, jaki rozegrał się w ostatnich dniach godzi w nasz wizerunek artystyczny" - dodają.

Pełny tekst oświadczenia solistów i tekściarza znajdziecie tutaj.

Rubik z kolei przekonuje, że odmowa występów przez solistów i chór w koncertach z jego udziałem to efekt działania agencji Duo.

"To za sprawą ich szantażu dwie kolejne orkiestry i cały 64-osobowy chór odmówiły udziału w moich koncertach. Po raz pierwszy w tej wojnie poczułem ukłucie bezradności. Wiedzieli, że jestem słaby. Wiedzieli, że boję się jak nigdy w życiu. Wiedzieli, że nie mam szans" - pisze kompozytor.

"Tam w Elblągu i Olsztynie zwyciężyła prawda. Sama. Bez niczyjej pomocy. Dlatego wiem, że już nigdy nie zwątpię. Jestem szczęśliwy budując nowy zespół" - dodaje, zapowiadając, że już niedługo pojawi się jego premierowy singel.

W najbliższym czasie Rubik ogłosi wraz z nowym składem zespołu terminy nowych koncertów. Na razie wiadomo, że w maju i w czerwcu Rubik zagra m.in. w Warszawie (Gala Cosmopolitan i Gala Teraz Polska), Sopocie (festiwal Top Trendy) i Łodzi (Dni Papieskie).

Terminy koncertów organizowanych przez Duo można znaleźć na oficjalnych stronach oratoriów.

Zobacz teledyski Piotra Rubika na stronach INTERIA.PL.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas