Reklama

PETA krytykuje Justina Biebera

Organizacja PETA walcząca o prawa zwierząt, skrytykowała Justina Biebera po tym, jak gwiazdor opublikował w sieci zdjęcie, na którym głaszcze tygrysa bengalskiego.

Organizacja PETA walcząca o prawa zwierząt, skrytykowała Justina Biebera po tym, jak gwiazdor opublikował w sieci zdjęcie, na którym głaszcze tygrysa bengalskiego.
Justin Bieber znów w ogniu krytyki /Jason Merritt /Getty Images

Justin Bieber wziął udział w przyjęciu jego ojca Jeremy'ego zorganizowanym w Toronto z okazji jego zaręczyn z wieloletnią partnerką Chelsey Rebelo.

Impreza odbyła się w prywatnej rezydencji, a jej gościom zapewniono w trakcie liczne atrakcje. Jedną z nich była wizyta tygrysa bengalskiego.

Justin Bieber opublikował na swoim Instagramie zdjęcie, na którym widać, jak głaszcze zwierzę.

Sytuację i kanadyjskiego wokalistę skrytykowała organizacja PETA zajmująca się prawami zwierząt. Zdaniem jej szefów tygrys widziany na fotografii pochodzi z lokalnego Bowmanville Zoo, którego właścicielowi postawiono ostatnio pięć zarzutów okrutnego traktowania zwierząt. Mężczyzna miał m.in. brutalnie pobić młodego tygrysa.

Reklama

"Tygrysy, które wykorzystuje się do zdjęć są odrywane od ich matek krótko po urodzeniu, a Bowmanville Zoo zostało przyłapane na pobiciu jednego tygrysa 17 razy, nawet gdy zwierzę leżało na plecach w pozycji poddania się i strachu" - napisała starsza wiceprzewodnicząca PETA, Lisa Lange.

"Właśnie dlatego PETA nakłania wszystkich, by trzymali się z daleka od okrutnych i niebezpiecznych opcji fotografii z wielkimi kotami, a także prosi Justina, by obiecał, że to będzie jego ostatnie zachowanie promujące takie rodzaje obraźliwej kreacji" - dodała Lange.

Justin Bieber nie odpowiedział jeszcze na list od PETA.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Justin Bieber | PETA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy