Reklama

Paul McCartney w żałobie. Zmarł jego teść

Paul McCartney nie najlepiej zaczął rok. Z Palm Beach napływają informacje o śmierci jego teścia, Myrona P. Shevella, znanego w branży jako "Mike" Shevell. Potentat transportowy miał 87 lat.

Paul McCartney nie najlepiej zaczął rok. Z Palm Beach napływają informacje o śmierci jego teścia, Myrona P. Shevella, znanego w branży jako "Mike" Shevell. Potentat transportowy miał 87 lat.
Zmarł teść byłego Beatlesa. Nancy Shevell to trzecia żona Paula McCartneya /Pascal LeSegretain /Getty Images

Myron P. "Mike" Shevell był często przedstawiany w mediach jako ucieleśnienie "amerykańskiego snu". Od zera ciężką pracą stał się milionerem. Zaczynał od kierowania ciężarówką przewożącą ogórki, a skończył posiadając ogromną firmę transportową, która obejmuje całe Stany. Początkowo "Mike" pracował u swojego ojca w Perth Amboy w New Jersey. Miał wtedy zaledwie 14 lat i łączył naukę w szkole z pracą w firmie przewozowej. Później ukończył studia w Waszyngtonie i Nowym Jorku. Po nich został kierownikiem w Apex Express, przeszedł do Royal Motor Lines, które połączyło się z Eastern Freight Ways.

Reklama

W latach 70. wraz z bratem Danielem przekształcili firmę i wprowadzili ją na giełdę. Ich firma Associated Transport stała się trzecią co do wielkości firmą transportową w Stanach.  Pod koniec 1977 zakupił transportowego giganta, New England Motor Freight, której został prezesem i dyrektorem generalnym. 

W szczytowym okresie jego firma zatrudniała 4200 pracowników i korzystała z 10 tysięcy pojazdów. W 2019 roku firma NEMF zgłosiła wniosek o ochronę przed bankructwem, aż w końcu upadła w 2020 roku. "Mike" kochał ciężarówki i traktował firmę jako rodzinny biznes - pasją zarażał swoje dzieci - Jona, Susan i Nancy, których zabierał w swoje trasy i wręczał po ćwierć dolara za zauważanie mijających ich w drodze ciężarówek. 

Każde ze swoich podsumowujących rok wystąpień rozpoczynał utworem Franka Sinatry "My Way". Jak mówili korzystający z jego usług, działalność Shevella w biznesie cechowały ciepło i osobiste podejście do klientów.

Pomimo pasji do ciężarówek, Myron P. Shevell zawsze dbał o swój zewnętrzny wygląd - zakładał szyte na miarę garnitury. Każdy poranek jednak zaczynał w warsztacie naprawczym, jadł kanapkę przy biurku, a wieczór kończył jedząc w ekskluzywnych restauracjach na Manhattanie.

Myron P. Shevell pozostawił córki Susan i Nancy oraz zięcia, Sir Paula McCartneya, wnuki i prawnuki. Jego żona Arlene i syn Jon zmarli przed paroma laty.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Paul McCartney | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama