Z tym człowiekiem nikt nie chce grać. Fala odejść z zespołu
Oprac.: Bartosz Stoczkowski
Tim Lambesis, kontrowersyjny lider zespołu As I Lay Dying, zmaga się z kolejnymi problemami personalnymi. Po walnym odejściu wszystkich członków z As I Lay Dying, teraz jego projekt poboczny, Austrian Death Machine, stracił perkusistę Brandona Shorta.
Historia zaczęła się w zeszłym miesiącu, gdy gitarzysta Ken Susi, basista Ryan Neff i perkusista Nick Pierce ogłosili swoje odejście z As I Lay Dying.
Powodem miały być konflikty oraz napięcia wynikające z burzliwej historii zespołu. Niedługo potem szeregi grupy opuścił również wieloletni gitarzysta Phil Sgrosso, pozostawiając Lambesisa jako jedynego członka zespołu. Śmieszne? Trochę śmieszne.
5 listopada Lambesis opublikował oświadczenie, w którym przyznał, że zarzuty o "niezdrową atmosferę" w zespole są prawdziwe. Stwierdził również, że napięcia wewnątrz grupy sprawiły, że trudno było nawet ustalić najprostsze szczegóły działania zespołu. Podkreślił jednak, że As I Lay Dying będzie kontynuować działalność, a drzwi do pojednania z byłymi członkami pozostaną otwarte.
Z tym człowiekiem nikt nie chce grać
Teraz problemy dotknęły Austrian Death Machine – drugiego projektu Lambesisa, będącego parodią thrash metalu i hołdem dla filmów Arnolda Schwarzeneggera. Perkusista Brandon Short ogłosił swoją decyzję o odejściu z grupy 15 listopada w oświadczeniu opublikowanym na Instagramie.
Short, który dołączył do zespołu w 2023 roku jako muzyk koncertowy, napisał, że decyzja o odejściu była wynikiem troski o jego zdrowie psychiczne. Wskazał, że problemy wokół As I Lay Dying i Lambesisa wpłynęły na jego decyzję.
As I Lay Dying, założony w 2000 roku, osiągnął szczyty popularności, gdy został nominowany do Grammy. Jednak w 2013 roku Lambesis został aresztowany i oskarżony… o próbę wynajęcia człowieka, który miał "pozbyć się" jego żony. W 2014 roku przyznał się do winy i został skazany na sześć lat więzienia, z których odsiedział dwa.