Paparazzi powinni dzielić się zyskami z gwiazdami? Tak twierdzi Kanye West
Kanye West jest zdania, że paparazzi powinni dzielić się zarobionymi pieniędzmi z gwiazdami, którym robią zdjęcia. W ten sposób chce nieco ostudzić zapędy coraz bardziej napastliwych fotografów.
Wojna gwiazd z paparazzi trwa od wielu lat. Fotografowie pracujący dla serwisów plotkarskich coraz mocniej uprzykrzają życie celebrytom w pogoni za dobrym zdjęciem, ograniczając prywatność celebrytów.
Dodatkowo w ostatnim czasie paparazzi zaczęli coraz częściej pozywać gwiazdy, które używają zdjęć, na których zostali uwiecznieni bez zgody fotografów, co skończyło się już kilkoma pozwami. O kradzież oskarżono m.in. Duę Lipę i Arianę Grande.
Kanye West radzi. "Niech paparazzi zaczną nam płacić"
Burzliwe relacje z paparazzi ma Kanye West. Raper wielokrotnie agresywnie odnosił się do napastliwego zachowania śledzących go reporterów.
W 2013 roku oskarżono go o pobicie fotografa i próbę kradzieży jego aparatu. Podobny pozew West otrzymał pięć lat wcześniej, kiedy oskarżono go o napaść na fotografa.
Jednym z najsłynniejszych nagrań związanych z Westem i paparazzi jest to, kiedy gwiazdor chowając przed obiektywami uderzył w znak drogowy.
I to właśnie West wyszedł z zaskakującą propozycją. Twierdzi bowiem, że paparazzi powinni płacić celebrytom, których zdjęcia sprzedali część zarobionych pieniędzy. Swój pomysł przedstawił grupce czekających na niego fotoreporterów na lotnisku w Miami.
"W tej chwili wszyscy mogą zrobić nam zdjęcia bez konieczności płacenia. Chcę to zmienić. Nie mówię tego w negatywny sposób. Stoję jedynie po drugiej stronie barykady" - tłumaczył.
"Mogą za nami chodzić, mogą wyczekiwać na nas przed hotelem o dosłownie każdej porze - z tego, co zarobili na nas i naszych dzieciach, nie dostajemy niczego. Zmienię to" - kontynuował.
"Wszyscy musimy zarabiać... To nie może być jednostronne. Dlatego zawsze wygląda to jak polowanie sępów. Jeśli jestem z moimi dziećmi i mówię, że nie chcę, abyście robili mi zdjęcie, to jest to coś, co musisz uszanować" - stwierdził i dodał, że celebryci to też ludzie i mają prawo do prywatności.