Nowe okoliczności śmierci Dolores O'Riordan. Media cytują słowa jej wywiadu
Ciało zmarłej w poniedziałek Dolores O'Riordan znalazła w łazience pokoju hotelowego sprzątaczka. Nadal nie ma informacji, co mogło być przyczyną zgonu piosenkarki. Artystka odeszła w wieku 46 lat.
Pojawia się więcej szczegółów na temat okoliczności śmierci Dolores O’Riordan. 46-letnia wokalistka grupy The Cranberries zmarła nagle podczas wizyty w Londynie. Jej ciało znalazła hotelowa sprzątaczka. Weszła do pokoju wynajmowanego przez wokalistkę, myśląc, że jest pusty. Dolores leżała w łazience.
Brak natomiast informacji o przyczynach jej śmierci. Brytyjskie media na ten temat nie spekulują. To zadanie dla koronera, który dokładnie ustali, w jaki sposób zmarła. Policyjny raport wykluczył istnienie podejrzanych okoliczności. Oznacza to, że wokalistka mogła umrzeć w naturalny sposób lub jest to śmierć samobójcza.
Wiadomo, że cierpiała na depresję maniakalną, a w przeszłości na anoreksję. Jako dziecko była ofiarą molestowania seksualnego, co głęboko odbiło się na jej psychice. Cierpiała na dolegliwości fizyczne. Miała problemy z kręgosłupem.
Brytyjskie media przypominają jeden z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła piosenkarka. Pytana o to, jako kto chciałaby się pojawić na ziemi po reinkarnacji, odpowiedziała, iż chciałaby po śmierci powrócić jako anioł i pomagać ludziom.
"Myślę, że wróciłabym tu jako anioł. Chciałabym pomagać ludziom, pomóc im przejść przez niektóre doświadczenia życiowe, móc szeptać im do ucha podpowiedzi, jak sobie z pewnymi sprawami poradzić" - mówiła Barry'emu Eganowi.
Artystka przyjechała do Londynu, by współpracować z hardrockową grupą o nazwie Bad Wolves. Miała nagrać z nią nową wersję utworu "Zombie", który zapoczątkował światową karierę The Cranberries. Sesja miała się odbyć 16 stycznia. Ciało Dolores O’Riordan znaleziono w poniedziałek (15 stycznia) o godz. 9 rano w hotelu Hilton, który znajduje się w centrum miasta.