Nowe informacje o stanie Wojciecha Kordy. "Zastanowić się co dalej"
79-letni Wojciech Korda od dłuższego czasu z powodu chorób jest przykuty do łóżka. Niedawno Polska Fundacja Muzyczna apelowała o finansową pomoc dla wokalisty, którego aparatura mogła zostać wyłączona z powodu wysokich rachunków za prąd. Okazuje się, że na pomoc przyszli miłośnicy muzyki Niebiesko-Czarnych.
Wojciech Korda w latach 1964-76 występował w bigbitowym zespole Niebiesko-Czarni (posłuchaj!), a później wraz z żoną Adą Rusowicz tworzyli duet Ada-Korda i Horda. W 1991 r. małżeństwo uczestniczyło w tragicznym w skutkach wypadku, w wyniku którego zginęła Ada Rusowicz.
Korda został sam z dziećmi - Bartłomiejem i Anią Rusowicz, która dziś jest dobrze znaną wokalistką. Muzyk porzucił córkę. Od tej pory ich relacje były wrogie.
"Prawda jest taka, że przez całe moje dzieciństwo i młodość miałam ojca. Był nim mój wujek, do którego mówiłam "Tato" (...) Z moim biologicznym ojcem do dzisiaj nie mam kontaktu i tym bardziej bulwersuje mnie fakt, że komunikuje się ze mną poprzez media dopiero teraz, kiedy coś mi się w życiu udało i stałam się osobą publiczną" - pisała Ania Rusowicz w 2012 roku.
Korda kilka lat temu doznał pierwszego udaru, kolejne dwa przeszedł w 2015 r. Doszło wówczas do częściowego niedowładu ciała. Rehabilitacje w Piaskach przyniosły wyraźną poprawę, jednak na początku marca 2017 r. muzyk ponownie trafił do szpitala. Badania wykazały, że miał czwarty udar.
Wojciech Korda kończy 75 lat
W sumie do tej pory ma za sobą co najmniej sześć udarów, które spowodowały upośledzenie stanu całego organizmu, w tym m.in. parkinsonizm poudarowy. O finansowe wsparcie dla Kordy i opiekującej się nim jego żony Aldony zabiega Polska Fundacja Muzyczna. 11 marca Wojciech Korda skończył 79 lat.
Niedawno organizacja informowała o pogorszeniu się sytuacji Kordy. Wysokie rachunki za prąd miały spowodować, że w domu zostanie odłączona energia. "(...) dla Wojtka mogłoby okazać się zabójcze" - przekazali wówczas.
Wojciech Korda od lat jest ciężko chory. W jakim jest stanie?
Wydaje się jednak, że kryzys związany z opłatami chwilowo został zażegnany. Jak informuje organizacja, ostatni post w sieci spowodował, że fani W. Kordy przesyłali jej pieniądze i w ten sposób zebrano środki na zapłatę zaległej kwoty.
"Dzięki hojności Darczyńców zebraliśmy kwotę, która pozwoliła na opłacenie zaległych faktur i najpilniejszych potrzeb medycznych Wojtka, które jak się domyślacie - nie dość, że nie maleją, to już teraz są ogromne. Będziemy teraz konsultować, w jaki sposób ich użyć, by zostały spożytkowane w najmądrzejszy, ułatwiający codzienne funkcjonowanie sposób" - czytamy w poście.
Dzięki zastrzykowi pieniędzy opiekunowie mogą w spokoju zaplanować wydatki na najbliższy czas. "Kolejny raz się okazuje, że każda, nawet niewielka wpłata ma ogromne znaczenie! I choć zebrane środki w żaden sposób nie zamykają prowadzonej przez nas na rzecz Wojtka zbiórki, to choć przez chwilę - dzięki Wam - możemy odetchnąć i zwyczajnie, bez paniki, zastanowić się co dalej" - informuje organizacja.
Jak podaje Plejada, Wojciech Korda nie otrzymuje żadnego wsparcia od państwa, choć apelowała o to rodzina. Na co dzień muzyk mieszka z żoną pod Poznaniem i jest o niej całkowicie zależny. Tomasz Kopeć w rozmowie z portalem zdradza, że małżonka gitarzysty Aldona radzi sobie sama niemal ze wszystkim.