Nie żyje Rico Rodriguez. Miał 80 lat
Pochodzący z Jamajki puzonista, grający ska, reggae i jazz, zmarł 4 września w Londynie.
Informacje o śmierci podał na swoim Twitterze zespół The Specials, z którą popularny Rico współpracował od końca lat 70.
"Nasz przyjaciel Rico zmarł. Przesyłamy kondolencje rodzinie. Jego dorobek będzie z nami do końca naszych dni" - możemy przeczytać na Twitterze.
Wiadomość o śmierci muzyka przekazali dalej również Elvis Costello oraz Tony Kanal.
Rodriguez na początku kariery działał jako muzyk sesyjny, dzięki czemu współpracował z wieloma producentami i artystami.
W 1961 roku przeniósł się do Wielkiej Brytanii, gdzie grał w kilku zespołach reggae (m.in. Rico’s Combo, Rico & Group, Rico and the Rudies).
W 1976 roku podpisał kontrakt z Island Records, a po wydaniu dwóch solowych albumów rozpoczął współpracę z The Specials. W ramach wspólnego tworzenia powstały trzy płyty "Specials", "More Specials" oraz "In The Studio".
W latach 90. XX wieku ponownie pracował jako muzyk sesyjny. W tym czasie miał okazję współpracować z Joolsem Hollandem i Rhytm and Blues Orchestra. W 2007 roku Elżbieta II odznaczyła go Orderem Imperium Brytyjskiego za zasługi na polu muzyki.