Nie żyje Marek Zaradniak. "Dziennikarz, którego znają wszyscy"
Nie żyje dziennikarz kulturalny Marek Zaradniak. Pracował m.in. w "Gazecie Poznańskiej", "Expressie Poznańskim" i "Głosie Wielkopolskim".
Był absolwentem historii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od lat związany z kulturą.
Piękne pożegnanie złożyli mu przyjaciele i współpracownicy z "Głosu Wielkopolskiego".
"Nigdy nie odmawiał wzięcia na siebie dodatkowej pracy. Nigdy też nie narzekał na jej ilość. Ładnych kilkanaście lat temu, jako smarkaty szef Marka, poprosiłem go, żeby w końcu wziął urlop, bo ma niewykorzystane jakieś obłędne 180 czy 190 dni. Po długich namowach zgodził się, wypisał kartkę, pożegnał.
Na drugi dzień pierwszą osobą, którą spotkałem na Grunwaldzkiej 19 był oczywiście Marek. 'Przecież miałeś być na urlopie?'. 'No tak, oczywiście, to ja sobie dziś wyjdę o 14' - odrzekł urlopowany Marek" - wspomina Marcin Kostaszuk, zastępca dyrektora Wydziału Kultury UMP, a wcześniej wieloletni kolega zza biurka i szef działu kultury w "Głosie Wielkopolskim".
"Brakuje słów, by opisać Marka. (...) Artyści polskiej estrady szanowali Marka za jego niesamowitą wiedzę muzyczną, rzetelność i przychylność. Z wieloma z nich się przyjaźnił. Gdy ponad 20 lat temu zaczynałam pracę w 'Gazecie Poznańskiej' zaimponował mi znajomością z Czesławem Niemenem, którego muzykę bardzo lubię. Przyjaźnił się z Marylą Rodowicz i Kayah" - napisała z kolei Katarzyna Sklepik.
"Ostatnio narzekał na kłopoty z ciśnieniem. Gdy w czwartek rozmawialiśmy o piątkowym koncercie Ani Dąbrowskiej i sobotniej inauguracji Akademii Gitary, na które się wybierał, poprosiłam, żeby dbał o siebie. Powiedział: 'Nie martw się, u mnie wszystko w porządku'" - dodała. Zaradniak zmarł w sobotę, 15 sierpnia. Miał 64 lata.