Nie żyje Karl Wallinger. Był liderem World Party
Oprac.: Michał Boroń
W wieku 66 lat zmarł Karl Wallinger, lider brytyjskiej grupy World Party i były klawiszowiec The Waterboys. Muzyk był też współtwórcą sukcesów soundtracków do kultowych filmów z lat 90. - "Reality Bites" (polski tytuł "Orbitowanie bez cukru") i "Clueless" ("Słodkie zmartwienia").
Informację o śmierci Karla Wallingera potwierdził jego rzecznik, dodając, że muzyk "wyprzedził swoją epokę". Nie podano przyczyny zgonu 66-latka.
Urodzony w Walii jako Karl Edmond de Vere Wallinger na muzycznej scenie zaistniał na początku lat 80., kiedy to dołączył do dowodzonej przez Mike'a Scotta grupy The Waterboys, głównie jako klawiszowiec, ale także multiinstrumentalista. Brał udział w nagraniu trzech pierwszych płyt, w tym na obsypanym nagrodami "This is the Sea" (1985). Singel "The Whole Of The Moon" stał się pierwszym wielkim hitem grupy.
Karl Wallinger nie żyje. Był liderem World Party
Po rozstaniu z The Waterboys stanął na czele własnej formacji World Party. W tym czasie pracował też z Sinead O'Connor przy jej debiucie "The Lion and the Cobra" (1987). Stawiająca wówczas pierwsze kroki wokalistka w rewanżu pojawiła się na dwóch płytach World Party. Debiut "Private Revolution" (1986) przyniósł spory przebój "Ship Of Fools".
Kolejny album - "Goodbye Jumbo" (1990) - zdobył m.in. nominację do Grammy. To wówczas Wallinger rozpoczął współpracę z jego następcą w The Waterboys, kompozytorem i muzykiem Guyem Chambersem, późniejszym współtwórcą hitów Robbiego Williamsa.
W połowie lat 90. muzyk razem z World Party znalazł się na dwóch przebojowych ścieżkach dźwiękowych do kultowych filmów tamtej epoki - "Reality Bites" (polski tytuł "Orbitowanie bez cukru") i "Clueless" ("Słodkie zmartwienia"). Odpowiednio wykorzystano tam piosenki "When You Come Back to Me" i "All The Young Dudes" (cover napisanego przez Davida Bowiego numeru dla grupy Mott The Hoople).
W 1997 r. na płycie "Egyptology" pojawił się napisany przez Wallingera utwór "She's the One", wyróżniony m.in. nagrodą Ivor Novello. Wielkim hitem stał się jednak dopiero dwa lata później w wykonaniu Robbiego Williamsa.
"To jedna z najlepszych piosenek jakie napisałem, chociaż wcale jej nie napisałem" - Robbie wiele razy wspominał podczas koncertów, że uwielbia ten utwór. W nagraniu coveru wzięli udział basista oraz perkusista, którzy występowali z World Party w trasach. Kurt Wallinger nie miał o tym pojęcia i nie był zachwycony, kiedy się dowiedział. Muzyk miał jednak wkrótce większe zmartwienia na głowie.
Kiedy singel się ukazał, Wallinger trafił do szpitala z tętnikiem mózgu i lekarzom ledwo udało się uratować artystę. Piosenka święciła więc triumfy, a jej autor w tym czasie leżał przed telewizorem i jadł rozmoczone krakersy, bo niewiele więcej mógł. Po latach jednak muzyk był zadowolony, że przynajmniej w cudzej wersji piosenka stała się przebojem.
"Szczęśliwie się złożyło. Finansowo uratowało mi to tyłek na kilka lat, podczas których trzymałem się poręczy i rozmyślałem 'Jak to wszystko się wydarzyło?'" - powiedział Kurt w rozmowie z "The Telegraph".
Problemy zdrowotne sprawiły, że na trasę i do aktywnego muzykowania wrócił dopiero po kilku latach, jednak ostatni studyjny album World Party - "Dumbing Up" - wyszedł w 2000 r., jeszcze przed diagnozą. Od zakończenia trasy w USA w 2015 r. Wallinger już nic nie opublikował, przestał również pojawiać się na scenie.
Poza macierzystą formacją współpracował także z Peterem Gabrielem nad jego wydanym w 2008 r. albumem "Big Blue Ball" (piosenki pochodziły z początku i połowy lat 90.).