Nicki Minaj nie zapłaci Tracy Chapman? Raperka broni się w sądzie
Nicki Minaj uważa, że nie złamała prawa autorskiego użyciem sampla z utworu Tracy Chapman "Baby Can I Hold You" w jej numerze "Sorry".
Przypomnijmy, że płyta Nicki Minaj "Queen" ukazała się 10 sierpnia 2018 roku. Początkowo raperka chciała przełożyć premierę, gdyż pojawił się problem z wykorzystaniem sampli z piosenki Tracy Chapman "Baby I Can Hold You" z 1988 roku w jej utworze "Sorry".
"Na 'Queen' jest nagranie, w którym pojawia się jedna z najlepszych w historii. Nie miałam pojęcia, że samplujemy legendarną Tracy Chapman - czy zatrzymać numer i stracić sampel czy jednak zachować sampel, ale przełożyć premierę? Przesunąć 'Queen' jeszcze o tydzień? Potrzebuję waszej pomocy" - pytała na Twitterze swoich fanów.
Utwór "Sorry" nie trafił na płytę, jednak nie uchroniło to Minaj przed pozwem.
Piosenkę z gościnnym udziałem Nasa nadal można znaleźć w sieci. Co więcej numer prezentowany był w kilku audycjach radiowych, m.in. u Funkmaster Flexa.
Serwis TMZ.com donosił, że Tracy Chapman złożyła do sądu pismo, w którym domaga się odszkodowania oraz chce zakazać publikacji piosenki w przyszłości.
Wszystko wskazuje na to, że Nicki Minaj nie ma zamiaru płacić legendarnej piosenkarce. Serwis The Blast ustalił, że raperka w sądzie stwierdziła, iż fragment utworu znalazł się w kawałku "Sorry" legalnie. Gwiazda uznała, że jest chroniona przez prawo dozwolonego użytku.
Chapman w swoim pozwie zaznaczała, że użyty sampel zawiera najbardziej rozpoznawalny fragment utworu i łatwo powiązać go z artystą.
Minaj w sądzie ripostowała, że Chapman błędnie zarejestrowała utwór, przez co oficjalnie nie jest właścicielem praw autorskich i nie może dochodzić roszczeń ze względu na jego nielegalne wykorzystanie.