Reklama

Muniek Staszczyk opowiedział o swojej chorobie oraz nowej płycie i książce

Muniek Staszczyk, który w lipcu tego roku trafił do szpitala w Londynie po wylewie, zdradził, jak się czuje i podziękował za wsparcie, jakie otrzymał podczas choroby.

Muniek Staszczyk, który w lipcu tego roku trafił do szpitala w Londynie po wylewie, zdradził, jak się czuje i podziękował za wsparcie, jakie otrzymał podczas choroby.
Muniek Staszczyk opowiedział o swojej chorobie /Jacek Dominski/REPORTER /East News

Przypomnijmy, w drugiej połowie lipca Muniek Staszczyk trafił do szpitala w Londynie. Do stolicy Wielkiej Brytanii pojechał na koncerty Neila Younga i Boba Dylana. Najpierw menedżer muzyka poinformował, że ze względu na stan jego zdrowia, odwołane zostają najbliższe koncerty, zapewniają jednocześnie, że jego życiu nie grozi niebezpieczeństwo.

Dwa tygodnie później sam Muniek napisał:

"London calling! Pozdrawiam Wszystkich serdecznie z londyńskiego szpitala, w którym znajduję się po przebytym dwa tygodnie temu wylewie. Stan mojego zdrowia ulega systematycznej poprawie, niedługo wracam do Polski. 30 lat temu w lipcu ’89 roku odwiedziłem Londyn po raz pierwszy, żeby napisać "Warszawę" T.Love'u (posłuchaj!) w knajpie na Highbury i zostać gwiazdą rocka, a także zarobić na dorosłe życie. A dziś dziękuję Bogu za to, że żyję".

Reklama

Gwiazdor został zmuszony odwołać także koncert w Stodole, który zaplanowany był na 30 listopada.

"Drodzy, miałem nadzieję, że do 30 listopada będę już w pełnej formie - jednak rehabilitacja w tym przypadku wymaga więcej czasu" - napisał w oświadczeniu.

Teraz, tuż przed premierą książki oraz solowej płyty, Muniek opublikował wideo, w którym postanowił podziękować wszystkim, którzy wspierali go w trudnych chwilach oraz opowiedzieć o stanie swojego zdrowia.

"Jestem po wylewie, jak wiecie, ale los się ze mną naprawdę łaskawie obszedł ponieważ chodzę, mówię, siedzę, słyszę i widzę, a to jest najważniejsze. Chciałem wszystkim podziękować bardzo szczerze, wszystkim ludziom, nie tylko fanom muzyki, wszystkim ludziom za wsparcie i ciepłe słowa, kiedy leżałem w szpitalu w Londynie w ciężkim stanie. (…) Jestem wdzięczny Bogu i losowi za to, że jestem tutaj" - powiedział Muniek i dodał: "naprawdę bardzo was wszystkich kocham".

Muzyk powiedział też, że czeka go jeszcze długa droga do pełnego wyzdrowienia: "Czeka mnie jeszcze długa rekonwalescencja, ćwiczenia, stacjonarny powrót do szpitala". 

Muniek Staszczyk zapowiedział także dwa wydawnictwa: płytę i książkę.

"Jesteśmy u progu tygodnia, który jest bardzo ważny w moim życiu (..). Te dwie pozycje mogłyby się nie ukazać, bo nie było wiadomo jak będzie. Zdecydowaliśmy z wydawnictwem, jak i z menedżmentem, że się ukażą, choć nie jestem tak aktywny, nie mogę promować płyty koncertami, bo na razie mam przerwę, którą zalecają mi lekarze. Myślę, że w przyszłym roku zagram kilka koncertów, jeśli mi zdrowie pozwoli" - powiedział Staszczyk.

Dodał, że prace nad produkcją nowego albumu "Syn miasta", jak i ostatnie korekty autobiograficznej książki "King! Muniek Staszczyk", robił jeszcze ze szpitalnego łóżka.

Sprawdź tekst utworu "Pola" w serwisie Tekściory.pl!

Nad płytą, której premiera zaplanowana została na 18 października, Staszczyk pracował dwa lata. Z kolei premiera książki odbędzie się 16 października.

"Ta książka to całe moje życie" - mówi o książce Muniek. Jest to rozmowa z Rafałem Księżykiem - "szczera opowieść o buncie, przezwyciężaniu własnych słabości oraz poszukiwaniu wiary i samego siebie".

Wokalista grupy T.Love zdradził, że książka "to jest taka spowiedź mojego życia, suma dotychczasowego, 56-letniego życia. Opowieść długa, ale myślę, że ciekawa ".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Muniek Staszczyk | T. Love
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy