Moonspell szykuje album w ojczystym języku
"1755" - to tytuł przygotowywanego albumu Moonspell, który zostanie nagrany w języku portugalskim.
Tytuł płyty to data trzęsienia ziemi w Lizbonie, do którego doszło 1 listopada 1755 roku. W jego wyniku oraz w następstwie tsunami i setek pożarów stolica Portugalii została niemal całkowicie zniszczona.
"Zakochaliśmy się w tym pomyśle, śpiewanie w ojczystym języku, portugalskim, wydaje się więc czymś naturalnym. Czekaliśmy na taką okazję. Co do samej muzyki, będzie cięższa niż to, co znalazło się na 'Extinct' (poprzedni album Moonspell z 2015 r.). Ziemia zadrży w posadach, nie zabraknie jednak precyzji ze wsparciem orkiestracji i instrumentów perkusyjnych, zależy nam bowiem, by słuchacze poczuli klimat XVIII-wiecznej Lizbony. Śpiewanie po portugalsku daje mi możliwość wyrażenia się w inny sposób; moim zadaniem jest rola ocalałego z trzęsienia ziemi, który błąkając się po ruinach opowie wam o wszystkim, co się zdarzyło" - ujawnił Fernando Ribeiro, frontman Moonspell.
Zespół znajduje się właśnie w fazie przedprodukcji, nad przebiegiem której - we własnym studiu Inferno - czuwa John Phipps.
Album "1755" wyprodukuje jednak duński fachowiec Tue Madsen (studio Antfarm), który nadawał brzmienie czterem poprzednim płytom Portugalczyków.
Przypomnijmy, że Moonspell będzie jedną z gwiazd tegorocznej Metalmanii, która odbędzie się 22 kwietnia w katowickim Spodku.