Monika Kuszyńska przerwała milczenie. Tak traktowano ją w Varius Manx
Monika Kuszyńska zabrała głos w sprawie afery wokół zespołu Varius Manx. Wokalistka w godzinnym nagraniu opowiedziała o tym, jak znęcano się nad nią psychicznie w formacji. Na filmie towarzyszy jej siostra, która jako pierwsza zabrała głos w sprawie.
Monika Kuszyńska opisała jej relację z Robertem JansonemPiotr FotekReporter
Przypomnijmy, że burza wokół Varius Manx (posłuchaj!) wybuchła po oświadczeniu siostry Moniki Kuszyńskiej - Marty. Ta zarzuciła muzykom zespołu znęcanie się nad wokalistką, nazywając ich "toksycznymi oprawcami". Stwierdziła również, że była świadkiem molestowania i znęcania się psychicznego nad swoją siostrą.
Varius Manx komentuje słowa siostry Moniki Kuszyńskiej
Na Facebooku grupy pojawiło się oficjalne oświadczenie dotyczące zarzutów:
"Zostaliśmy dzisiaj oskarżeni przez p. Martę Kuszyńską o znęcanie się psychiczne nad nią i jej siostrą Moniką, wokalistką występującą z nami w Varius Manx przez pięć i pół roku. Zostaliśmy oskarżeni o molestowanie, cokolwiek to określenie znaczy. Zostaliśmy już w związku z tym przez wielu z Was osądzeni i skazani. Wyjaśnienia i tłumaczenia nic nie dadzą. Wiemy jak to działa, wiemy jaki jest społeczny odbiór tego typu oskarżeń, wiemy, że żyją swoim niezależnym życiem" - napisali.
Pełne oświadczenie zespołu, w którym całkowicie zaprzeczyli oskarżeniom, możecie znaleźć poniżej:
Monika Kuszyńska przerywa milczenie. "Już się nie boję"
W piątek (11 lutego) na kanale Moniki Kuszyńskiej na Youtube pojawiło się ponad godzinne nagranie pod tytułem "Już się nie boję". "Nigdy nie jestem gotowa, ale czuję, że po prostu muszę wreszcie przewalczyć w sobie lęk, który mam i skoro zaczęłaś coś takiego, to trzeba się z tym mierzyć" - stwierdziła na samym początku.
"Ta sytuacja (...) wreszcie postawiła mnie przed faktem, że muszę to z siebie wyrzucić, bo inaczej tego nie zamknę. Mam w sobie dużo lęku, mimo że tak wiele przeszłam i zrobiłam w swoim życiu, co dało mi ogromną siłę. Aż nie do wiary, jak bardzo ten okres współpracy z zespołem Varius Manx, potem ten wypadek, (...) był dla mnie trudnym czasem i jak bardzo mnie naznaczył" - komentowała.
Wokalistka przyznała, że sytuacje, których doświadczyła w Varius Manx doprowadziły do tego, że musiała udać się na terapię. Kuszyńska wyznała, że cierpi na nerwicę lekową.
Monika Kuszyńska ujawnia, co działo się w Varius Manx
Jak przyznała wokalistka, w zespole, gdy w nim występowała, "działy się rzeczy nieprzyjemne i trudne".
"Idziesz do swoich młodzieńczych idoli. Masz 16 lat, trzęsiesz się z ekscytacji, (...) nagle podchodzę i jeden z chłopaków z zespołu - wiedząc, że jestem twoją siostrą i widząc, że jestem niepełnoletnią, młodziutką dziewczyną - mówi do mnie niezwykle wulgarny, opresyjny tekst sugerujący jakieś doświadczenie seksualne, które na tym etapie nawet nie rozumiem, bo nie znam takich słów, ale czuję, że to jest agresja" - komentowała i dodała, że reszta członków zespołów zareagowała jedynie śmiechem i przyklaskiwaniem.
15 lat od wypadku Varius Manx: "Wózek jest częścią mnie"
28 maja mija piętnaście lat od tragicznego wypadku zespołu Varius Manx, w wyniku którego członkowie grupy zostali ciężko ranni.
Po raz pierwszy od wypadku publicznie wokalistka wystąpiła w czerwcu 2010 roku. W "Dzień dobry TVN" zaśpiewała napisany przez siebie utwór "Nowa rodzę się", który ukazał się na albumie "Pasja miłości" Beaty Bednarz. W 2012 roku wokalistka została trenerką w programie "Bitwa na głosy", gdzie poprowadziła chór złożony z łodzian. Sama zaś, w finale show, zaprezentowała utwór "Ocaleni", z którym wystąpiła później na festiwalu w Opolu. Kompozycja zwiastowała pierwszy solowy album Kuszyńskiej - "Ocalona", który ukazał się 12 czerwca 2012 roku.Damian KlamkaEast News
Wokalistka przyznaje, że prawdopodobnie już nigdy nie będzie chodziła. "To [rehabilitacja] nie służy temu, co pewnie każdy sobie wyobraża, że ja robię jakiś progres i być może wreszcie stanę na nogi. Nie. W moim przypadku jest tak, że mam przerwany rdzeń, na razie medycyna nie ma szans na to, żeby to zmienić" - powiedziała. Jak stwierdziła, zaakceptowanie faktu, że nie będzie chodzić, było dla niej przełomowe i wyzwalające. "Do tego momentu wszystko odkładałam na później, żyłam tylko wokół tej myśli. Nawet powrót na scenę odkładałam do momentu, kiedy będę mogła na nią wejść. Zaczęłam powoli siebie akceptować. Godzić z sytuacją. Trzeba brać to, co masz i zrobić z tego jak najwięcej" - powiedziała piosenkarka i dodała: "Dziś wózek jest częścią mnie i już go nie zauważam".Baranowski Michał AKPA
Robert Janson został uznany winnym spowodowania wypadku. Sąd skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu i 11 tys. złotych grzywny. Od tamtej pory przyszłość grupy stała pod wielkim znakiem zapytania. Muzyk po paru miesiącach doszedł do zdrowia, Monice, mimo wielu operacji, nie udało się odzyskać pełnej sprawności - uszkodzony kręg TH10 w odcinku piersiowym skazał ją na jazdę na wózku inwalidzkim.PrończykAKPA
"'Ku**a, ku**a, nie chcę umierać!" - przeraźliwy krzyk Roberta [Jansona] rozdarł ciszę. Leszkowi [Kupiec, akustyk Varius Manx] udało się opuścić samochód i wyłączyć silnik... To, co stało się potem, było jak scena z amerykańskiego wyciskacza łez. Leszek modlił się na pustym polu. Stał blisko, więc słyszałam każde słowo. 'Panie, odpuść nam nasze winy. Robert, powtarzaj ze mną!' - krzyczał w niebo. 'Czemu nie wspomina o mnie?' - zastanawiałam się. Później zrozumiałam. Myślał, że dla mnie jest już za późno. Myślał, że nie żyję" - wspominała Kuszyńska.WardaAKPA
"Cisza. Brzęcząca w uszach cisza. I przeszywający ból. Powoli odzyskiwałam świadomość. Co się stało? Co się, do diabła, stało!? Dlaczego nie mogę się ruszyć? Dlaczego nie mogę oddychać? Skulona, w nienaturalnej pozycji, wbita w podłogę, otoczona zewsząd pogiętą blachą, łapałam małe łyki powietrza. Klatkę piersiową rozpierał przeraźliwy ból. Zupełnie jakby tysiące igieł przebijało moją pierś. Tonęłam. Dosłownie. 'Czy tak właśnie boli umieranie?' - pomyślałam. Odruchowo dotknęłam swoich nóg. Nie poczułam nic. Jakby ktoś przeciął mnie na wysokości pasa. Może to chwilowe, pomyślałam" - opisywała wokalistka w książce "Drugie życie".ZawadaAKPA
Po wypadku Monika Kuszyńska rozpoczęła długotrwałą rehabilitację, nie przestając wierzyć, że znów będzie chodzić. Dopiero kilka miesięcy po tragicznym wydarzeniu wokalistka po raz pierwszy wypowiedziała na temat wypadku. Z czasem w plotkarskich mediach zaczęły pojawiać się doniesienia, jakoby Robert Janson miał odwrócić się od Kuszyńskiej. Wokalistka ze zdenerwowaniem reagowała na te plotki. "Niniejsze oświadczenie to mój moralny obowiązek. Pragnę zatem zdementować wszelkie plotki, jakoby Robert Janson nie interesował się moją osobą, czy też nie pomagał mi w tej trudnej walce. To, co nas spotkało, to nasza wspólna tragedia i nie wyobrażamy sobie, jak mogłaby nas ona nie połączyć w dążeniu do celu, jakim jest w tej chwili moje odzyskanie sprawności. Zapewniam więc, że pozostajemy ze sobą w bliskim kontakcie i z całą pewnością mogę liczyć na wsparcie Roberta w sferze zarówno finansowej jak i psychicznej" - mogliśmy przeczytać.PrończykAKPA
W poważnym stanie był także lider grupy Robert Janson - stwierdzono u niego głównie urazy klatki piersiowej (złamane żebra i stłuczone płuco), i brzucha. Pozostali członkowie wyszli z wypadku bez większych obrażeń - Michał Marciniak miał złamany obojczyk.ZawadaAKPA
Do najtragiczniejszego wydarzenia w historii zespołu Varius Manx doszło 28 maja 2006 roku. Po koncercie w Miliczu, podczas święta tego miasta, samochód, którym kierował Robert Janson, na zakręcie zjechał na lewy pas i uderzył w drzewo. Muzycy grupy w poważnym stanie trafili do szpitala. W wypadku najbardziej ucierpiała siedząca obok kierowcy wokalistka Monika Kuszyńska. Stwierdzono u niej uraz kręgosłupa, a co gorsze, nie miała czucia w nogach. Dlatego przetransportowano ją helikopterem z Milicza do Wrocławia, gdzie poddana została operacji na oddziale neurochirurgi szpitala wojskowego.AKPA
Ponowie głośno o wokalistce zrobiło się w marcu 2015 roku, gdy Telewizja Polska ogłosiła że Monika z utworem "In the Name of Love" będzie reprezentować nasz kraj w trakcie konkursu Eurowizji w Wiedniu. Udało jej się awansować do finału, w którym ostatecznie zajęła 23. miejsce (na 27 państw).Piętka MieszkoAKPA
W jednym z wywiadów Kuszyńska przyznała, że początki nowego życia nie były łatwe. "Przez kilka miesięcy nie mogłam spojrzeć w lustro, czułam odrazę, jakby ktoś włożył mnie w inne ciało. Ale to dało mi siłę i poukładało moje wartości" - wyznała. "Zaczęłam dopiero co wychodzić z domu, byłam z moją siostrą i przyjaciółmi w restauracji. Byłam zahukana, bałam się, to było wielkie wyjście, czułam, że wszyscy się gapią. To był problem w mojej głowie. Pewien pan zwrócił się do mojej siostry ze współczuciem: 'My też taką mamy w domu'. To mnie ukłuło" - wspominała Monika Kuszyńska.TricolorsEast News
Piosenkarka i była uczestniczka Eurowizji zdradziła, że to Robert Janson dyktował swoich zachowaniem, jaka będzie panowała atmosfera w zespole.
"Na początku było bardzo milutko. Potem zrozumiałam, że tam panuje taka zasada i są dwa warianty: albo jest cisza, foch, pasywna agresja, (...) albo jest "na wesoło" - opowiadała. Marta Kuszyńska dodała natomiast, że Janson opowiadał żarty seksualne przekraczające granice dobrego smaku.
Monika Kuszyńska obchodzi 40. urodziny
Monika Kuszyńska to polska wokalistka znana z występów z zespołem Varius Manx. Rozwój kariery przerwał jej tragiczny wypadek samochodowy. Od tego czasu porusza się na wózku. Wciąż jednak występuje na scenie, prowadząc karierę solową. 14 stycznia obchodzi 40. urodziny.
Prowadzony przez Jansona jeep wypadł z trasy i uderzył w drzewo. Wszyscy podróżujący zostali ranni, najciężej lider i wokalistka. "Przyczyną wypadku było niedostosowanie techniki jazdy do warunków panujących na drodze" - brzmiały pierwsze przecieki z prokuratury. Muzyk po paru miesiącach doszedł do zdrowia, Monice, mimo wielu operacji, nie udało się odzyskać pełnej sprawności - uszkodzony kręg TH10 w odcinku piersiowym skazał ją na jazdę na wózku inwalidzkim. Piotr FotekReporter
Monika trafiła do zespołu Roberta i zaśpiewała na trzech albumach Varius Manx: "Eta", "Eno" i "Emi". Świetnie rozwijającą się karierę przerwał wypadek samochodowy, do którego doszło 28 maja 2006 roku.Wojciech OlszankaEast News
Po raz pierwszy od wypadku publicznie Monika wystąpiła w czerwcu 2010 roku. W "Dzień dobry TVN" zaśpiewała napisany przez siebie utwór "Nowa rodzę się", który ukazał się na albumie "Pasja miłości" Beaty Bednarz.Wojciech OlszankaEast News
W 2012 roku wokalistka została trenerką w programie "Bitwa na głosy", gdzie poprowadziła chór złożony z łodzian. Sama zaś, w finale show, zaprezentowała utwór "Ocaleni", z którym wystąpiła później na festiwalu w Opolu. Kompozycja zwiastowała pierwszy solowy album Kuszyńskiej - "Ocalona", który ukazał się 12 czerwca 2012 roku.LUKASZ KALINOWSKIEast News
Od 2011 roku związana jest z Jakubem Raczyńskim. W 2013 otrzymali Srebrne Jabłko, nagrodę przyznawaną "najwspanialszym polskim parom" w plebiscycie czytelników miesięcznika "Pani". Mają dwoje dzieci - Jeremiego (ur. 2017) i Kalinę (ur. 2018). Adam STASKIEWICZEast News
Wokalistka wciąż koncertuje oraz udziela się medialnie i społecznie. Podkreśla, że nie traci wiary w to, że kiedyś będzie mogła chodzić. "Przez te wszystkie lata nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o mój stan fizyczny, ale mnóstwo zmieniło się w mojej głowie i to jest najważniejsze" - mówiła wokalistka.Piotr KamionkaReporter
W tym samym roku ukazała się książka Kuszyńskiej pt. "Drugie życie". Oto fragment: "Cisza. Brzęcząca w uszach cisza. I przeszywający ból (…). Odruchowo dotknęłam swoich nóg. Nie poczułam nic. Jakby ktoś przeciął mnie na wysokości pasa. Może to chwilowe, pomyślałam. 'Ku**a, ku**a, nie chcę umierać!' - przeraźliwy krzyk Roberta [Jansona] rozdarł ciszę. Leszkowi [Kupiec, akustyk Varius Manx] udało się opuścić samochód i wyłączyć silnik... To, co stało się potem, było jak scena z amerykańskiego wyciskacza łez. Leszek modlił się na pustym polu. Stał blisko, więc słyszałam każde słowo. 'Panie, odpuść nam nasze winy. Robert, powtarzaj ze mną!' - krzyczał w niebo. 'Czemu nie wspomina o mnie?' - zastanawiałam się. Później zrozumiałam. Myślał, że dla mnie jest już za późno. Myślał, że nie żyję".VIPHOTOEast News
Ponowie głośno o wokalistce zrobiło się w marcu 2015 roku, gdy Telewizja Polska ogłosiła że Monika z utworem "In the Name of Love" będzie reprezentować nasz kraj w trakcie konkursu Eurowizji w Wiedniu. Udało jej się awansować do finału, w którym ostatecznie zajęła 23. miejsce (na 27 państw).Piotr KamionkaReporter
Janson zaprosił Kuszyńską na próbną sesję z zespołem, podczas której Monika zaśpiewała kilka przebojów Varius Manx. Muzycy stwierdzili, że to jest właśnie głos i osobowość, jakich szukali. W ten sposób, pod koniec 2000 roku Monika Kuszyńska została trzecią wokalistką w historii Varius Manx.Mieczyslaw WlodarskiReporter
"Myślę, że była to propozycja nie do odrzucenia, powiedzmy sobie szczerze. Coś takiego trafia się raz w życiu i chyba nie każdemu. Takie musiało być moje przeznaczenie. Nie wyobrażam sobie i chyba nikt sobie nie wyobraża, że mógłby odmówić w takiej sytuacji. Byłam wtedy akurat trochę na rozdrożu, bo z moim zespołem też do końca nie szło jak powinno. Ta propozycja była naprawdę wielkim zaskoczeniem, mimo że znałam już tych ludzi. Samo to, że ich znałam, że się lubiliśmy i spotykaliśmy raz na jakiś czas, to już było dla mnie coś bardzo ważnego. To że sam Janson docenił mój głos, że powiedział, iż powinnam się rozwijać, to już było coś ogromnego. Natomiast propozycja współpracy po prostu zwaliła mnie z nóg. W końcu jest to zespół mocno kultowy, dla mnie na pewno" - opowiadała nam wokalistka w 2001 roku.Fot. Adam TuchlinskiReporter
Urodzona w 1980 roku łodzianka pierwsze zawodowe kroki na muzycznej scenie stawiała w zespole Farenheit, z którym nagrała singel "Film". Podczas pracy nad tą piosenką zauważył ją Robert Janson, lider grupy Varius Manx, który poszukiwał następczyni Kasi Stankiewicz.TricolorsEast News
Kuszyńska przyznała, że próbowała dopasować się do sytuacji, a przy okazji ciągle słyszała, że taka jest specyfika branży muzycznej i pracy w zespole. "Dzisiaj wiemy, że to nie jest normalne i dzisiaj dajemy sobie prawo, żeby to powiedzieć, bo te rzeczy zostały już zapisane prawnie, co jest dzisiaj znęcaniem i molestowaniem. To mocne słowa, które ludziom kojarzą się bardzo jednoznacznie" - tłumaczyła.
Wprost stwierdziła, że bała się Roberta Jansona i bali się go też inni członkowie składu, przez co nikt nie reagował na jego zachowanie. Dodała też, że z współpracy z kompozytorem wyniosła przede wszystkim traumy.
Muzycy Varius Manx na razie nie skomentowali nowych zarzutów Kuszyńskiej.