"Milionerzy": Jak brzmiało pytanie za milion zł?
W poniedziałek, 10 września, w programie "Milionerzy" padło pytanie o główną nagrodę. Jak sobie z nim poradził Dominik Komorek?
Emitowany na antenie TVN show prowadzony jest niezmiennie przez Huberta Urbańskiego.
Program okazał się przebojem stacji, a każda kolejna edycja przyciąga tłumy chętnych do gry o milion oraz wielu widzów przed telewizory.
Dominik Komorek z Warszawy w poniedziałkowym odcinku kontynuował grę od gwarantowanego poziomu 40 tys. zł. Miał też na swoim koncie wszystkie trzy koła ratunkowe.
Uczestnik bez problemu poradził sobie z kolejnymi pytaniami (po drodze skorzystał z koła pół na pół), dochodząc do finałowego etapu, gdzie stawką był milion zł.
Wówczas urzędnik z Warszawy usłyszał pytanie dotyczące świata muzyki.
"Który instrument stroi muzyk?" - tak brzmiało pytanie za milion zł.
Do wyboru były następujące odpowiedzi: tamburyn, kocioł, okaryna i czynele.
Pierwszym skojarzeniem uczestnika był kocioł, ale pan Dominik postanowił wykorzystać pozostałe koła ratunkowe - najpierw poprosił o pomoc publiczność. Tutaj odpowiedzi rozłożyły się następująco: 44 proc. dla kotła, 43 dla czyneli, 9 - tamburyn i 4 - okaryna.
Później wykonał telefon do przyjaciela, którym był jego ojciec. Tata uczestnika wskazał podobnie jak publiczność, ale nie dał mu wystarczającej pewności.
Hubert Urbański miał już wypisany czek na milion zł, jednak pan Dominik - mimo tylu podpowiedzi - zdecydował się wycofać z wygraną w wysokości 500 tys. zł. Gdyby zaufał swojej intuicji, studio opuściłby z kwotą dwukrotnie wyższą, bo prawidłową odpowiedzią jest właśnie kocioł.
"Milionerzy" są emitowani od poniedziałku do czwartku o 20.55.