Michał Wiśniewski o swoim bankructwie: Jestem ułomny
Ok. 30 mln zł miał stracić Michał Wiśniewski, który na początku maja oficjalnie ogłosił upadłość konsumencką. "Gdybym wiedział, że upadnę, to bym usiadł" - mówi lider Ich Troje.
"Dnia 11 maja 2018 r. Sąd Rejonowy dla Miasta Stołecznego Warszawy ogłosił upadłość konsumencką Michała Wiśniewskiego. To ważne postanowienie kończy wyjątkowo trudny etap życia piosenkarza. Michał, o czym wielokrotnie informowały media, od dłuższego czasu zmagał się z problemami finansowymi. Niestety, często w medialnych doniesieniach nie wspominano, że pojawienie się tych trudności nie było wynikiem celowego działania artysty" - takie oświadczenie zostało zamieszczone na Facebooku wokalisty.
O swoim bankructwie lider Ich Troje opowiedział także w programie "Pytanie na śniadanie".
"Zrobimy taki reportaż, w którym opowiemy, jak do tego bankructwa doszło. Jestem absolutnie winien. Jestem tylko człowiekiem, ale jestem ułomny. Zrobiłem wiele błędów życiowych. Wielu oszustów i wyzyskiwaczy pod płaszczykiem przyjaciół pojawiło się na mojej drodze. Moja żona przesiała już kilka lat temu to towarzystwo, ale nagle się okazało, że są ludzie, którzy mi pomagają faktycznie. Dorobiłem się chyba sześciu komorników. Podpisywałem wszystko, ale nie otwierałem tych listów" - ujawnia Wiśniewski.
Wokalista zdradził, że najtrudniejsza dla niego była licytacja domu.
"To była sytuacja dość dziwna, bo miałem taką delikatną depresję i zobaczyłem to tak, jak w pewnym programie telewizyjnym, bo przychodzą ludzie do ciebie na licytację, a nie, że ktoś ci zabiera. Oni przychodzą do ciebie do domu i ingerują w twoją prywatność. To trochę tak, jakby ktoś przeszukiwał twój dom. Najtrudniejsze jest tak naprawdę to, by spojrzeć ludziom w oczy. Żeby była jasność, oni też robią tylko swój job. Wydawało mi się, że jestem w stanie to ogarnąć. Na pewnym etapie jest lawina, to się zaczyna wymykać spod kontroli. Mnie się wydawało, że jestem bardzo silnym facetem. Na pewnym etapie straciłem po prostu nad tym kontrolę. To wyobrażenie o gwieździe, która rzeczywiście zarobiła, biegało za mną przez całe postępowanie" - mówi.
Upadłość konsumencka sprawiła, że nieruchomościami i majątkiem wokalisty zajmie się syndyk. Kredyty bankowe mają zostać spłacone ze sprzedaży zlicytowanych rzeczy.
Wielomilionowy majątek Wiśniewskiego stopniał przez nietrafione inwestycje (np. apartament w Tajlandii, w którym był "może ze dwa razy"), imprezowy tryb życia i hazard.
Przypomnijmy, że w marcu Michał Wiśniewski wystartował z internetową zbiórką, której celem było zebranie 25 tys. złotych na wydanie drugiej płyty z Andrzejem Wawrzyniakiem -"Sweterek część 2 czyli 13 Postulatów W Sprawie Miłości". Ostatecznie do wokalisty trafiło ponad 28 tys. złotych.